#12891
Witam
postanowilem sie z wami podzielic moim wczorajszym przezyciem, od tej pory zawsze bede lukal przez szybe co robia z moim autkiem
wygladalo to tak:
na godz 18 umowilem sie na wymiane opon, przyjechalem pan obszedl autko czy nie ma rys, dal folie na kierownice, drozek i siedzenie, przyedl drugi pan i wjechalem autem na warsztat, autko stalo na srodku bo konczyli jakiegos golfa,
pozniej pan wziol golfa odjechal max pod drzwi i wsiadl w moja jette i cofie iiiiiii..... dup w tego w tego golfa moja jetti
odrazu mowie do kolesia ktory przyjal moj czy moge tam wejsc bo ktos wlasnie moim autkiem przywalil w drugie, on ze to nie mozliwe i ze wola kierownika serwisu, jak sie okazalo o wlasnie on cafal :>
oczywiscie byla rysa, plus jakby zdarcie do plastiku, pan powiedzial ze zaraz to przepoleruje i nie bedzie sladu, ja ok
po 30 min pan mnie wola, ja patrze a tam normalnie widac ze jest gleboka gruba krecha, to czarne zniklo bo to reszte z zderzaka tego golfa
no drugi raz polerka, teraz juz z maszynka, kolejne 30 min ogladam ok rysy nie widac ale za to pojawily sie mikro ryski "kolka" z polerki :> pan mi wciskal ze tak jest na calym aucie bo to o dmycia itp, jak mu powiedzialem ze pracuje w automotivie i wiem jak wyglada rysa po myciu a jak po polerce to poiedzial ze jeszcze raz cos zrobia, (wszysc patrzyli i kiwali glowa - pewnie mysleli ale udup ) po kolejnych 30 min sladu nie bylo czyli jednak sie da
pozniej przepraszanie no ze zdazylo sie itp, przy okazji zauwzyli jakis zwisajace kabelek, odrazu poprawili, posmarowali jakies gumki w zawieszeniu, dali 50 % rabatu na usluge, w razie gadobicia mam sie zglosic bo maja magika ogolnie ok tylko dlaczego akurat mi sie to musialo zdazyc :>
moral z tego taki:
nie wazne gdzie oddajesz autko i tak musisz im patrzec na rece
postanowilem sie z wami podzielic moim wczorajszym przezyciem, od tej pory zawsze bede lukal przez szybe co robia z moim autkiem
wygladalo to tak:
na godz 18 umowilem sie na wymiane opon, przyjechalem pan obszedl autko czy nie ma rys, dal folie na kierownice, drozek i siedzenie, przyedl drugi pan i wjechalem autem na warsztat, autko stalo na srodku bo konczyli jakiegos golfa,
pozniej pan wziol golfa odjechal max pod drzwi i wsiadl w moja jette i cofie iiiiiii..... dup w tego w tego golfa moja jetti
odrazu mowie do kolesia ktory przyjal moj czy moge tam wejsc bo ktos wlasnie moim autkiem przywalil w drugie, on ze to nie mozliwe i ze wola kierownika serwisu, jak sie okazalo o wlasnie on cafal :>
oczywiscie byla rysa, plus jakby zdarcie do plastiku, pan powiedzial ze zaraz to przepoleruje i nie bedzie sladu, ja ok
po 30 min pan mnie wola, ja patrze a tam normalnie widac ze jest gleboka gruba krecha, to czarne zniklo bo to reszte z zderzaka tego golfa
no drugi raz polerka, teraz juz z maszynka, kolejne 30 min ogladam ok rysy nie widac ale za to pojawily sie mikro ryski "kolka" z polerki :> pan mi wciskal ze tak jest na calym aucie bo to o dmycia itp, jak mu powiedzialem ze pracuje w automotivie i wiem jak wyglada rysa po myciu a jak po polerce to poiedzial ze jeszcze raz cos zrobia, (wszysc patrzyli i kiwali glowa - pewnie mysleli ale udup ) po kolejnych 30 min sladu nie bylo czyli jednak sie da
pozniej przepraszanie no ze zdazylo sie itp, przy okazji zauwzyli jakis zwisajace kabelek, odrazu poprawili, posmarowali jakies gumki w zawieszeniu, dali 50 % rabatu na usluge, w razie gadobicia mam sie zglosic bo maja magika ogolnie ok tylko dlaczego akurat mi sie to musialo zdazyc :>
moral z tego taki:
nie wazne gdzie oddajesz autko i tak musisz im patrzec na rece