#148582
Witam,
Jestem nowy na forum, naczytałem się regulaminu, mam nadzieję, że mój post nie narusza jego zasad . Temat bardzo ogólny, ale dla mnie dość istotny. Zbliża się zima, nauczony doświadczeniem z roku poprzedniego wiem, że nietrudno o wypadek na polskich, zasypanych śniegiem drogach. Jakie jest wasze doświadczenie dotyczące stłuczek zimą.
Moja historia wygląda następująco:
W zeszłym roku prowadziłem samochód na nieodśnieżonej drodze (normalna ulica dojazdowa do centrum miasta). Podczas wymijania samochodu jadącego naprzeciwko samochód ześlizgnął mi się i uderzył w jadący z naprzeciwka pojazd(utworzyły się koleiny, ze znaczym wzniesieniem od strony krawężnika, dlatego samochód się zsunął). Zadzwoniłem na policję tłumacząc, że prędkość podczas wymijania nie przekroczyła 20km/h i żaden z nas nie jest winny stłuczki. Mój samochód zsunął się ze względu na źle odśnieżoną drogę. Policjantka powiedziała, że jeżeli wyśle do nas patrol, kierowca samochodu, który uderzył w drugi pojazd biorący udział w stłuczce będzie musiał zapłacić 500 pln. Później można się od tego odwołać. Zrezygnowałem więc z "pomocy" panów policjantów, pokryłem koszty naprawy mojego samochodu z własnej kieszeni. Czy orientujecie się może jak na przyszłość powinienem się zachować w takiej sytuacji? PRzyjąć mandat i składać odwołania do Policji i Zarządu Dróg i Zieleni?
Pozdrawiam!
Jestem nowy na forum, naczytałem się regulaminu, mam nadzieję, że mój post nie narusza jego zasad . Temat bardzo ogólny, ale dla mnie dość istotny. Zbliża się zima, nauczony doświadczeniem z roku poprzedniego wiem, że nietrudno o wypadek na polskich, zasypanych śniegiem drogach. Jakie jest wasze doświadczenie dotyczące stłuczek zimą.
Moja historia wygląda następująco:
W zeszłym roku prowadziłem samochód na nieodśnieżonej drodze (normalna ulica dojazdowa do centrum miasta). Podczas wymijania samochodu jadącego naprzeciwko samochód ześlizgnął mi się i uderzył w jadący z naprzeciwka pojazd(utworzyły się koleiny, ze znaczym wzniesieniem od strony krawężnika, dlatego samochód się zsunął). Zadzwoniłem na policję tłumacząc, że prędkość podczas wymijania nie przekroczyła 20km/h i żaden z nas nie jest winny stłuczki. Mój samochód zsunął się ze względu na źle odśnieżoną drogę. Policjantka powiedziała, że jeżeli wyśle do nas patrol, kierowca samochodu, który uderzył w drugi pojazd biorący udział w stłuczce będzie musiał zapłacić 500 pln. Później można się od tego odwołać. Zrezygnowałem więc z "pomocy" panów policjantów, pokryłem koszty naprawy mojego samochodu z własnej kieszeni. Czy orientujecie się może jak na przyszłość powinienem się zachować w takiej sytuacji? PRzyjąć mandat i składać odwołania do Policji i Zarządu Dróg i Zieleni?
Pozdrawiam!