Dobry temat zatem dołączę.
Chyba na forum mam na liczniku w GTI nakręcone najwięcej więc rozpiszę się dłużej dla tych co
zastanawiają się nad zakupem GTI V.
2005r., AXX, DSG
Aktualny przebieg: 180 tyś km
Auto wyjechało na drogi w Niemczech 04.2005.
Właścicielką kobieta rocznik 1956.
27500km - 08.2005 (auto objeżdża taki dystans w 4 miesiące)
39800 km - 11.2005 (7 miesięcy)
48700 km - 02.2006
52594 km - 03.2006 wymiana oleju w DSG (11 miesięcy)
Resume dla pierwszego roku:
3 serwisy olejowo-filtrowe, klocki przód-tył, tarcze przód, pióra wycieraczek, regulacja zbieżności, serwis klimatyzacji
Jedziemy dalej
(już bez serwisów olejowo-filtrowych)
54400 km - wymiana szyby czołowej (dla zainteresowanych zaznaczę, że szyba ma właściwe oznaczenia z produkcji ****5)
80000 km - 09.2006 świece, serwis klimatyzacji (czyszczenie, nabicie), zbieżność i kąty
100521 km - 04.2007 auto ma 2 lata drugi serwis oleju w DSG.
132000 km - 12.2007 przy okazji serwisu wymiana osłony przegubu.
136000 km - 04.2008 auto w kraju
Średni przebieg w Niemczech przez 3 lata 45 tyś/rok.
Od tego momentu w naszych rękach w okresie 04.2008 - 09.2011 auto "odpoczywa" po niemieckich wojażach i rocznie przejeżdża 14-15 tyś km
10.2011 - aktualny przebieg 180 tyś km.
Golf na bieżąco poddawany serwisowi: olej, wszelkie filtry (oleju, powietrza, kabinowy, paliwa), klima, płyn hamulcowy, chłodniczy, wymiana świec, co roku po zimie geometria zawieszenia.
04.2009 - wymiana akumulatora
10.2009 - przy przebiegu 159000 km olej w DSG - wymiana nr. 3
03.2011 - przy przebiegu 171000 km wymiana rozrządu (przy okazji wykryte zacinające się kółko pasowe w alternatorze)
Niespodzianki:
162200 km - robimy duży przegląd i wymieniamy: kruciec wodny przy głowicy, naprawiamy rozrusznik (wymiana tulejek), pęknięty przewód od klimatyzacji (wyciek czynnika).
Kiedyś padł czujnik hamulca ręcznego.
Akcje serwisowe VW - w tym roku wymiana wadliwych cewek.
Rok temu wymieniłem popychacz pompy paliwa - wymiana po informacjach z forum, że lubi się wycierać (na moim brak oznak zużycia).
Resume.
Auto ma za sobą nalatane 180 tyś. (136 Niemcy, 44 w kraju).
Czy dużo czy mało zależy pewnie jak dla kogo.
Dla mnie większe znaczenie miał stan techniczny pojazdu niż wiek czy aktualny przebieg.
Do tej pory bez poważniejszych awarii.
Na dzień dziś jeździ się jak nowym autem. Lekko, przyjemnie, żadnego "stukania-pukania".
Minimalne ślady zużycia wnętrza (odbite paznokcie na rączkach od otwierania drzwi - wada materiałowa w MK V.
Tapicerka w jasnej skórze na fotelu kierowcy ma małe zagięcia skór (jak na ten przebieg to prawie powiedziałbym żadne). Pozostałe jak nowe świadczy o tym, że chyba rzadko kiedy ktoś jeździł z boku i na tyle.
Silnik - pracuje równo, cicho, pali od ręki, żadnych dolewek oleju, wycieków itp. spalanie w normie trasa 8-10, miasto 9,5 - 13.
Układ kierowniczy, zawieszenie - bajka jak na rodzinnego hot hatcha.
DSG - no właśnie DSG. Miałem obawy przed kupnem z przebiegiem 136 tyś. Przekonał mnie długodystansowy test pssata b6 2.0 tdi 170ps z dsg w którym auto nie było lekko traktowane przez redaktorów różnych gazet i telewizji. Po rozebraniu skrzyni na części żadnych oznak zużycia mechanicznego - skrzynka jak nowa.
Moje pudełko chodzi praktycznie bez zarzutu. Dwumas trzyma się chyba dobrze - żadnych szarpnięć czy stuków przy ruszaniu czy hamowaniu i redukcjach czy jedziemy wolno czy szybko.
Na dziś mam jedną uwagę. Mianowicie przy zimnym silniku i "manualnej" zmianie biegów czy to łopatkami czy lewarkiem mając 1/2 gazu potrafi zmienić odczuwalnie bieg z dwójki na trójkę (czuć "szarpnięcie bardziej bym określił to jako uderzenie). Jest tak odkąd kupiłem w związku z tym unikam przy zimnym silniku wciskania gazu do 1/2 w momencie zmiany biegu z 2 na 3.
Przy położeniu skrzyni na "D" nie ma takiego objawu. Dotyczy to tylko zmiany biegów z 2 na 3 przy manualnej zmianie.
Elektryka - jak do tej pory bez zarzutu (przepalone żarówki stopu czy tablicy).
Karoseria - zabezpieczenie antykorozyjne bardzo dobre. Mam tylko ostatnio poruszany problem rdzewiejącego błotnika lewy przód (niby od jakiejś gąbki). Chłopaki zapodali temat na forum przyjrzałem się no i u mnie też zrobił się pęcherzyk.
Lata lecą. Kilometry również. Liczę się z tym, że mogą wyskoczyć różne rzeczy, ale póki co życzę tym, którzy szukają używanych GTI by trafiali tylko na tak utrzymane egzemplarze jak mój tudzież jak wielu innych użytkowników naszego forum.
Ja swoim zamierzam polatać jeszcze kilka lat.
Największe obawy mam o mechatronikę głównie w kwestii kosztów serwisu.
No i te nasze piękne dziurawe drogi psują często radość z jazdy.
RULEZ GTI !