#275180
Witam z problemem walczę od roku w 1.4 16V gdy samochód jest zimny po całym dniu lub dwóch dniach stania na powietrzu, gdy następuje Jego uruchomienie chodzi na ssaniu, obroty lekko powyżej 1000 i gdy następuje zwolnienie tych większych obrotów na prawidłowe bardzo kolypie silnikiem jak traktorem po czym się uspokaja i można jechać a jechać. Dodam, że zauważyłem, że dzieje się tak częściej po deszczu i zazwyczaj latem. Towarzyszy też temu czasem migający check engine koloru pomarańczowego. Dodam również, że samochodem już zrobione prawie 20 tyś km jest i nie wchodzą w grę pierścienie itp. Na początku bardzo dobry mechanik obstawiał pierścienie, później jednak czyścił bak i wymienił wtryski, raczej inne schematy analizował też gdy kontaktowałem się z nim po Jego operacjach, że znowu tak się dzieje mówił mi o pompie paliwowej ale czy na pewno to może być ona? Może ktoś miał podobny problem? Zlekceważyłem to, ponieważ tak jak mu napisałem, że problem powrócił to tak samo lada moment ustał na rok czasu aż do następnego lata. Właśnie o zimę były obawy czy samochód nie będzie gasł a to jednak cieplejsze i wilgotniejsze dni są problemem najwyraźniej. Przy podanym wyżej problemie towarzyszy też po czasie smród paliwa. Miał ktoś podobny problem? Czy na pewno to pompa?