Niestety nie uczestniczyłem w demontazu i oględzinach wyjętej turbiny bo byłem wtedy w hotelu 5 km dalej ale z pierwszej diagnozy, kiedy jeszcze byłem przy aucie tłumaczyli, że wirnik zimny się kręci ( sprawdzałem palcami - miał spory luz ale sie kręcił ), a wirnik gorący stoi. Tego nie sprawdziłem. Potem juz starej turbiny nie widziałem bo zdali ją kupując nową.
Dodano po 5 minutach 29 sekundach:
Mettenoos pisze: ↑16 wrz 2020, 10:28
Dziwne jest to, że nie chciał odpalić.
Mnie też to bardzo zdziwiło. Miałem juz w życiu doczynienia z padniętymi turbinami w aucie ale jeszcze nigdy nie powodowało to trudności z rozruchem. A tu nawet nie chciał zagdakać. Jak go wzięli na warsztat to po 15-tu minutach usłyszałem, że go odpalili. Jak podszedłem to było tak - zdjeli rure z kolektora ssącego ( zasysał świeże powietrze ), zdjęli przewód odmy, zaslepili EGR - tak zapalał. Na dodatek z odmy z pokrywy napieprzało bardzo duzym cisnienim. Wtedy powiedzieli, że albo to turbo albo padł silnik. Jakoś nie mogę sobie tego wszystkiego jeszcze poukładać w głowie ale mam przeczucie, że silnik też ma usterkę. Teraz przy rozruchu po dłuzszym postoju przez 1-2 sekunde nierówno chodzi ( tego nie było ) i spod korka olejujest raczej wiekszy przedmuch niż wcześniej,.. i mam wrażenie jakby ciut bardziej dudniło z jednego cylindra. teraz juz tak z odmy nie wali jak po odpaleniu z uszkodzoną turbiną. Wypływ gaów z odmy wydaje mi się ok.