#284678
Witam mam pytanie
W lato wymieniałem termostat, auto zostało odpowietrzone, płyn wymieniony. Po nocy w lato w zbiorniczku wyrównawczym była około połowa między maks a minimum. Po zagrzaniu do 85vag stopni rósł do 3/4 maks/min
Teraz gdy gdy jest zimno po nocy jest minimum. Gdy go zagrzeję do 74 stopni na vagu płynu jest około połowa maka/min
Niestety nie jestem w stanie zagrzać go mocniej, a jak się uda to zaraz stygnie do 70. Termostat sprawny bo nie puszcza, dół zimny.
Myślicie ze to jakiś ubytek czy płyn się aż tak kurczy przy temp 0 i przez nie osiągnięcie temp 85 silnika jak w lato nie może się rozprężyć jak było lato i temu na ciepłym w zimę jest go trochę mniej?
Obecnie nie znałem żadnych wycieków, przewody są miękkie.
Dzięki za odpowiedzi.
Brat twierdzi że to norma, ale wolę się upewnić.
W lato wymieniałem termostat, auto zostało odpowietrzone, płyn wymieniony. Po nocy w lato w zbiorniczku wyrównawczym była około połowa między maks a minimum. Po zagrzaniu do 85vag stopni rósł do 3/4 maks/min
Teraz gdy gdy jest zimno po nocy jest minimum. Gdy go zagrzeję do 74 stopni na vagu płynu jest około połowa maka/min
Niestety nie jestem w stanie zagrzać go mocniej, a jak się uda to zaraz stygnie do 70. Termostat sprawny bo nie puszcza, dół zimny.
Myślicie ze to jakiś ubytek czy płyn się aż tak kurczy przy temp 0 i przez nie osiągnięcie temp 85 silnika jak w lato nie może się rozprężyć jak było lato i temu na ciepłym w zimę jest go trochę mniej?
Obecnie nie znałem żadnych wycieków, przewody są miękkie.
Dzięki za odpowiedzi.
Brat twierdzi że to norma, ale wolę się upewnić.