Maverick nic do coiebie ( dopoki ) sie nie bedziesz jak jakis handlarzyk pastwil nad mozliwoscia zmiany stanu licznika pod sprzedaz pojazdu.
To jest najgorsze kuxxxx jakie mozna zrobic. ( takie jest moje zdanie )
Po prostu nikomu nie zycze aby trafil na krecomny samochod
Dobrym przykladem jest np vw passat lub jeszcze lepszym octavia .
Octavia jest jednym z naliczniejszych przedstawicieli samochodu flotowego, takie pojazdy w przeciagu 2-4 lat maja za zwyczaj grubo powyzej 200tys km. O dziwo jak wjedziemy na alledrogo 80 % pojazdy ma przebiegu 100+ i wiekszosc ponizej 200.
Rzadko kto kupuje sobie np diesla aby rocznie nim trzaskac 10 tys km. Ostatnio znajomy kupil fabie II 1,4 tdi 140 tys km przebiegu i przymierzal sie do zmiany rozrzadu ( inny kumpel z ciekowsci podpial sie vagiem ) i wyszlo ze ma na blacie 260 tys
To ze inni zachowuja sie ponizej jakiejkolwiek krytyki nie powinno nas do takiego ( dranstwa ) motywowac.
Sory za mocny offtop. Maverick nie bierz tego do siebie pisze ogolnie na temat i moje stanowisko co do krecenia licznika.\
Jedna sprawa to zaspokojenie wlasnej ciekawosci na zasadzie czy sie da, a druga dzialanie na szkode osoby trzeciej.
Pozdrawiam.