#252358
Witam serdecznie!
24/05/2017 przeżyłem dość straszny wypadek drogowy, a moje oczko w głowie - GOLFIK został odholowany do "parku sztywnych"
Pół ślepa kobita pseudo-kierowca wyjechała z ulicy podporządkowanej prosto na czołówkę ze mną (wyjechała wymuszając pierwszeństwo i w dodatku pod prąd)
Szczęście 5 gwiazdek bezpieczeństwa jakie mamy w naszych GOLFACH spełniło swe zadanie i uchroniło moje życie, więc po za nadwyrężonym karkiem i 2 tyg zwolnienia oraz rehabilitacji - wyszedłem praktycznie bez szwanku mimo że jechałem z prędkością ok. 60km/h
O szczegółach możecie poczytać we Wrocławskiej gazecie:
http://24wroclaw.pl/artykul,5773
(Pewnie tak jak wszyscy zauważycie, że zniszczenia mojego GOLFa w porównaniu z CITROENEM sprawczyni są niewspółmierne. Strażacy na miejscu zbrodni śmiali się wręcz, że widać jakie VW są mocne )
Tymczasem zwracam się do wszystkich forumowiczów, którzy będą w stanie mi cokolwiek doradzić - w sprawie postępowania likwidowania szkody OC z winy sprawczyni.
PROBLEM polega na tym, że mój GOLF to TRENDLINE 2004r. którego średnia wartość rynkowa według ubezpieczalni to obecnie ok. 14'000zł a w rzeczywistość w auto wpakowałem większość możliwych modów wyposażenia.
Przykład: Kierownica Scirocco 2014r w której wystrzeliła poduszka - cena totalnie nieadekwatna do ceny kierownicy 4 ramiennej z podstawowego wyposażenia itd...
Auto najprawdopodobniej zostanie potraktowane jako szkoda całkowita, dlatego że uszkodzeniu uległa również tylna oś i wahacz po tym jak auto uderzyło w krawężnik bokiem. Do tego rozwalony przód, dwie alufelgi, przednie poduszki itd...
Obawiam się dwóch rzeczy:
1) Czy mogę w ogóle liczyć na to że z OC sprawcy odzyskam wartość swojego samochodu - tak jak zakładają to przepisy "że odszkodowanie powinno przywrócić samochód do stanu/wartości z przed wypadku"
2) Czy nie muszę się obawiać, że ubezpieczalnia gdy zobaczy że auto jest niefabryczne (modyfikowane) będzie próbowało się wymigać od wypłacenia odszkodowania?
Proszę o komentarze / wsparcie w temacie.
Zapłaczę się chyba jeżeli przez czyjeś upośledzenie na drodze nie tylko nie odzyskam już swojego GOLFa ale jeszcze będę pokrzywdzony znacznymi stratami finansowymi.
Obecnie spodziewam się dostać od ubezpieczalni kwotę, która nawet nie pozwoli na zakup innego auta z tego segmentu
Pozdrawiam, Husarz.
24/05/2017 przeżyłem dość straszny wypadek drogowy, a moje oczko w głowie - GOLFIK został odholowany do "parku sztywnych"
Pół ślepa kobita pseudo-kierowca wyjechała z ulicy podporządkowanej prosto na czołówkę ze mną (wyjechała wymuszając pierwszeństwo i w dodatku pod prąd)
Szczęście 5 gwiazdek bezpieczeństwa jakie mamy w naszych GOLFACH spełniło swe zadanie i uchroniło moje życie, więc po za nadwyrężonym karkiem i 2 tyg zwolnienia oraz rehabilitacji - wyszedłem praktycznie bez szwanku mimo że jechałem z prędkością ok. 60km/h
O szczegółach możecie poczytać we Wrocławskiej gazecie:
http://24wroclaw.pl/artykul,5773
(Pewnie tak jak wszyscy zauważycie, że zniszczenia mojego GOLFa w porównaniu z CITROENEM sprawczyni są niewspółmierne. Strażacy na miejscu zbrodni śmiali się wręcz, że widać jakie VW są mocne )
Tymczasem zwracam się do wszystkich forumowiczów, którzy będą w stanie mi cokolwiek doradzić - w sprawie postępowania likwidowania szkody OC z winy sprawczyni.
PROBLEM polega na tym, że mój GOLF to TRENDLINE 2004r. którego średnia wartość rynkowa według ubezpieczalni to obecnie ok. 14'000zł a w rzeczywistość w auto wpakowałem większość możliwych modów wyposażenia.
Przykład: Kierownica Scirocco 2014r w której wystrzeliła poduszka - cena totalnie nieadekwatna do ceny kierownicy 4 ramiennej z podstawowego wyposażenia itd...
Auto najprawdopodobniej zostanie potraktowane jako szkoda całkowita, dlatego że uszkodzeniu uległa również tylna oś i wahacz po tym jak auto uderzyło w krawężnik bokiem. Do tego rozwalony przód, dwie alufelgi, przednie poduszki itd...
Obawiam się dwóch rzeczy:
1) Czy mogę w ogóle liczyć na to że z OC sprawcy odzyskam wartość swojego samochodu - tak jak zakładają to przepisy "że odszkodowanie powinno przywrócić samochód do stanu/wartości z przed wypadku"
2) Czy nie muszę się obawiać, że ubezpieczalnia gdy zobaczy że auto jest niefabryczne (modyfikowane) będzie próbowało się wymigać od wypłacenia odszkodowania?
Proszę o komentarze / wsparcie w temacie.
Zapłaczę się chyba jeżeli przez czyjeś upośledzenie na drodze nie tylko nie odzyskam już swojego GOLFa ale jeszcze będę pokrzywdzony znacznymi stratami finansowymi.
Obecnie spodziewam się dostać od ubezpieczalni kwotę, która nawet nie pozwoli na zakup innego auta z tego segmentu
Pozdrawiam, Husarz.
______
Pozdrawiam Husarz!
Pozdrawiam Husarz!