Hey, od jakiegoś czasu zauważyłem, że moja luba coraz gorzej pali gdy jest chłodniej na zewnątrz.
Wystarcza -1c° aby trzeba było wyraźnie dłużej kręcić, przy czym w lecie na zmianę raz pali od strzała jak za dawnych lat pokręci. Podczas ostatnich mrozów przy -11,5 c°, odpaliła z trudem (nierówna praca itp.), a po krótkiej trasie już ponownie nie chciała załapać - stwierdziłem, że pewnie liche paliwo i odtrącona parafina musiała zatkać filtr, bo prądu było pod dostatkiem, sporo było prób przed wyładowaniem akumulatora.
Później dopiero pomyślałem o świecach, auto ma nalatane 165 tyś i nikt nie pamięta żeby były w nim zmieniane świece, zamówiłem więc od razu takie jak były czyli BERU.
Do sedna, po zapłonie przez ok. 2 sek. podawane jest napięcie 11-12v, co jest normalne z tego co czytałem (na celu ma szybsze nagrzanie świec), po czym przez następne 20 sek. leci
2,89 - 2,95v, i moje pytanie
czy taka wartość jest prawidłowa ?! Świeczki mają przecież napięcie nominalne na poziomie 5v i takie chyba powinno być w tej drugiej fazie ich grzania (nie nagrzeją się przecież więcej niż do temperatury zadanej). Podczas którejś próby wyskoczyło mi nawet 1,7v i się zastanawiam czy po prostu gdzieś nie mam przetarty lub przegryziony przewód (kuny u nas żerują - karma psów pod maską..) z kolei z powodu lenistwa wole się dowiedzieć czy w ogóle mam po co grzebać czy takie wartości są w normie. Wymontowane świece całkiem dobrze grzeją dlatego nie wiem czy to nie jest na takiej zasadzie, że raz grzeją a raz nie.
Skąd pojawia się to napięcie które u mnie wynosi nie całe 3v ? Czy to w przekaźniku świec jest jakaś elektronika zbijająca 12v z zacisku 30 ? No i czy temperatura zewnętrzna może mieć wpływ na to napięcie (siedzi mi w głowie zmierzone 1,7v), czytałem tylko o zmianie czasu podawania napięcia względem temperatury otoczenia. Chociaż u mnie cykl zawsze trwa równe 23 sek. od włączenia zapłonu, z czujnikiem temperatury płyny lub bez - w garażu ok. 8c°.
Dzięki za podpowiedzi mam nadzieje, że problem z ciężkim odpalaniem się wyjaśni - nie cierpię sytuacji gdy samochód nie jest w pełni sprawny. Janek