Volkswagen Golf MK5

Tematy techniczne związane z konstrukcją Golfa GTI (Pirelli, Edition30) oraz R32
By Slawek -  22 sty 2013, 18:56
 spoza Polski
#91117
witam, dzisiaj przy wymianie oleju znalazłem w jego filtrze i obudowie sporo opiłków żelaza. nie są one złotego koloru co by mniej wskazywało na panewki. podejrzewam ze mogla siaąść pompa oleju. co wy na to? jutro z rana zciągam miskę i zajże co tam się dzieje. czy zdażyło się już komuś z was wymieniać pompę olejowa? jaka żywotność ona ma plus minus? silnik axx po programie. trochę kicha...
Ostatnio zmieniony 22 sty 2013, 22:56 przez Slawek, łącznie zmieniany 4 razy.
By Slawek -  22 sty 2013, 20:15
 spoza Polski
#91124
po dokładnej analizie opiłków stwierdzam ze jest ich za dużo by skrobały się panewki, lub coś z góry silnika, przypomnę ze silnik do końca zachowywał się idealnie. stawiałbym raczej na skruszona zębatkę w pompie....zresztą najpierw trzeba sprawdzić. mam jeszcze pytanie czy do odkręcenia napinacza łańcuszka pompy muszę demontować kolo pasowe i ewentualnie rozrząd?
By Slawek -  24 sty 2013, 13:07
 spoza Polski
#91203
witam. dzisiaj zdjąłem miskę olejowa. tam czysto i brak żadnych opiłków. z faktu, iż napinacz łańcuszka pompy można bez problemu odkręcić została zdemontowana cała podstawa wałków balansujących w którą wbudowana jest pompa. sama pompa oleju wygląda dobrze (żeby nie powiedzieć b. dobrze, bo widziałem już naprawdę pokaleczone tworzywo w naszych silnikach), lecz tu mały problem... w smoku zaciągającym olej znalezione zostały grubsze części czegoś co już zmielone przedarło się przez sitko wstępne, pompę do filtra oleju. po prowizorycznym dopasowaniu odłamków do siebie wygląda to tak:
Obrazek
Obrazek
przepraszam za niskiej jakości zdjęcia. materiał jest dosyć cienki, kruchy, nie łatwo wchodzi w reakcje z magnesem... wygląda jakby to była kiedyś podkładka. moim zdaniem nie pochodzi z elementów korbowych lub zębatych. dla jasności sprawy dodam, że jakiś czas temu zmieniałem łańcuszek rozrządu z jego napinaczem, lecz z tamtej części silnika nie ma mowy by dostał się tak spory element do miski. profilaktycznie zbadany został gwint korka upustu oleju w misce- żadnych śladów ubytków. koledzy co radzicie? jeździć dalej i za jakiś okres sprawdzić ile śmieci ponownie zassie czy szukać do skutku? autem często jeżdżę w długie trasy więc teraz stoi to pod znakiem zapytania. do 180 tys. km nie miałem najmniejszego problemu z tym motorem. dziękuje z góry.
By czesiek -  24 sty 2013, 19:59
 dolnośląskie
#91231
Wymieniales kiedys ten popychacz. Szkoda ze jakosc zdjecia jest slaba i nie da sie go powiekszyc. Akurat popychacz mam na polce i bym mial porownanie. Tylko dziwne ze auto jedzie normalnie. Ja bym go juz nie odpalal i nie ryzykowal jazdy, bo skonczyc sie to moze poszukiwaniem nowego motoru i laweta z trasy. Jak mozesz daj lepsze foto.
By Slawek -  24 sty 2013, 22:44
 spoza Polski
#91241
auto posiadam od nowości. znam się na mechanice pojazdów zbyt dobrze by zaniedbać swoje tfsi do stanu by popychacz pompy paliwa starł się do końca. wszystkie elementy są wymieniane na czas i nie żałuje pieniędzy na wszystkie możliwe części. jeżdżę na 300V 20W-60. popychacz tfsi został zmieniony razem z łańcuszkiem wałków rozrządu i ich napinaczem jakieś 4 tys. km wstecz. do ostatniej chwili przed spuszczeniem oleju motor zachowywał się idealnie, w blokach pomiarowych vcds wszystko w całkowitej normie. nie mam pojęcia co się mogło zerwać. jutro spróbuje zrobić zdjęcia o lepszej jakości.
By Slawek -  26 sty 2013, 18:54
 spoza Polski
#91343
tak. zgadzam się z wami koledzy ze ten typ oleju do codziennego użytkowania się nie nadaje, a absolutnie w trybie jazdy zimny ciepły, lecz z uwagi na to ze jeżdżę tym autem b. często do polski, bo mieszkam poza jej granicami wiec na tak długiej trasie robionej czasami 2 razy w tygodniu bez odpuszczania gazu silnik przenosi duże obciążenia - stąd takie rozwiązanie. nie należę do kierowców, którzy parkoczą sobie w mieście spoglądając tylko na spalanie. do tego celu mam inne auto. dodam ze mój axx dysponuje mocą 290KM i 435Nm więc to zawsze parę Nm więcej niż w standardzie. a co odnośnie opiłków znalezionych w smoku pompy sprawa wygląda w ten sposób, ze popychacz tfsi jest w stanie idealnym, zębatki + łańcuszek rozrządu również, została zdiagnozowana sytuacja pod pokrywą zaworów jakże i w dolnej części bloku silnika, lecz tam najmniejszych śladów "czegoś". napinacze łańcuszków zarówno rozrządu jak i pompy oleju z wałkami balansującymi bez żadnych uszkodzeń. przypominam jeszcze raz że do ostatniej chwili przed spuszczeniem oleju wszystko idealnie.
By Slawek -  27 sty 2013, 14:37
 spoza Polski
#91400
jak będę miał wolną chwile dodam swój samochód do kartoteki. zrobię całkowita listę modyfikacji wykres z hamowni.
By Slawek -  27 sty 2013, 17:40
 spoza Polski
#91427
popychacz już sprawdziłem profilaktycznie. jak mówiłem jest prawie nowy-4ty. KM. moje podejrzenia sięgały również turbosprężarki. sprawdziłem układ łożyskowania i smarowania K04, lecz moim zdaniem tam nie na nowy na przedostanie się ukruszonego materiału do rurki spływu oleju, chodź ta jest o sporej średnicy. jutro otworzę górę słupka i obejrzę co tam się dzieje.
Awatar użytkownika
By MrNazarinho -  16 sty 2015, 23:52
 spoza Polski
#161129
Widzę temat nie został doprowadzony do odpowiedzi.

Mam bardzo podobny problem. Po zakupie GTI-ka pierwsze co wymiana oleju. Przed wymianą oleju zalana płukanka Millersa.
Zalany olej Motul Specyfic 5w30. Silnik zaczyna pluć olejem z filtra olejowego. Podejrzenia - zablokowana iglica w pompie olejowej przez syfy wypłukane płukanką.

Po zdjęciu miski olejowej pierwsze co rzuciło się w oczy to opiłki żelaza w sitku smoka plus oto takie coś. Po złożeniu tego razem wygląda jak mini panewka. Problem taki że po złożeniu nie jest to pełny zamknięty okrąg. Szczątki nadal są w silniku.
Obrazek

Obrazek

Czy ktoś może kojarzyć co to jest? Pompa olejowa została zniszczona, cała iglica jest porysowana i blokuje się dając non stop ciśnienie do pompy. Naprawa jest opłacalna ale dopóki nie zlokalizuje się skąd to się urwało odpalenie silnika staje się ryzykowne.
Obrazek

Dodam że auto chodziło na płukance OK do chwili zgaszenia. Po wlaniu nowego oleju zaczęły się problemy. Wydaje mi się że ukruszona część była już wcześniej w smoku, płukanka wymyła sitko z brudu i opiłki poleciały dalej. W sumie płukanka przyśpieszyła to co miało się stać później.

Jakieś pomysły?