Volkswagen Golf MK5

Usterki, awarie i problemy jednostek benzynowych
#241495
Witam. Mam pewien problem. Może opowiem całą historię od początku.

Od jakiegoś czasu zauważyłem, że często włącza mi się wentylator chłodnicy. Kilka razy uruchomił się od razu po odpaleniu zimnego silnika. Często zaś włączał się podczas jazdy oraz na postoju, gdy temperatura na wskaźniku pokazywała zaledwie 70 stopni. Jako pierwszy do wymiany poszedł czujnik temperatury cieczy (ten przy głowicy silnika). Problem nie ustał. Udałem się więc do elektryka. Stwierdził, że padł sterownik wentylatora. Dziś wentylator został wymieniony na nowy. Silnik nagrzewa się do 90 stopni. Na postoju obroty utrzymują się w granicy 700/min. Po chwili podskakują do 950-1000 po czym uruchamia się wentylator chłodnicy + ten mniejszy z klimy. Pracują na maksa przez około 20 sekund po czym wyłączają się. Obroty natomiast pozostają takie same, tj 950-1000/min co według mnie jest trochę dziwne. Dodam, że podczas gdy silnik podnosi obroty i uruchamia się wentylator czuć lekkie szarpnięcia silnika. Troszkę mnie to irytuje, gdyż zwiększa się przy tym spalanie na biegu jałowym, które według wskazań komputera wynosi ok 0,9l/h przy czym przy obrotach 700/min wskazuje ledwie 0,4l/h. Być może ktoś spotkał się z podobnym problemem?. Będę wdzięczny za wszelka pomoc. Jeśli znajdą się posiadacze takiego samego golfika jak mój - proszę opiszcie jak pracuje wasz silnik, czy pracuje tak samo jak mój? Być może te obroty to norma i niepotrzebnie panikuję? Z góry serdecznie dziękuję za wszelką pomoc.
#241606
Witam
Z tego co się orientuję to są dwa czujniki cieczy więc został Ci do wymiany drugi czujnik. Koszt jest niewielki więc wymień i zobacz czy problem ustał. U mnie obroty przy włączonym czy wyłączonym wiatraku są takie same.

pozdrawiam
#241671
Witam. Dziś przełożyłem wcześniej wymieniony czujnik temperatury płynu chłodniczego, który wymieniłem na górze, na dół. Bez rezultatów.
Dodam jeszcze, że podczas wymiany spuściłem płyn chłodniczy. Co dziwne po wymianie wlałem wcześniej spuszczony płyn i pomimo tego, że resztkę na dnie wiadra wylałem bo był brud - chciałem dolać nowego, ale zauważyłem, że poziom płynu wskazywał grubo ponad max. Odpaliłem samochód, przejechałem się kilka KM, potem odkręciłem pokrywę żeby wyrównał się płyn żeby ewentualnie dolać. Ku mojemu zdziwieniu poziom płynu nie obniżył się, lekko syknęło i to wszystko. Może pompa wody świruje? Dodam, że podczas diagnozy przez elektryka samochód był podłączony pod komputer i nie wykazał żadnych błędów. Poradźcie coś, bo nie mam już pomysłów. Pozdrawiam i dziękuję za wszelką pomoc w temacie.