Volkswagen Golf MK5

Usterki, awarie i problemy jednostek benzynowych
By Wena -  14 lut 2018, 11:06
 dolnośląskie
#261982
Przeszukałam forum w poszukiwaniu podobnego tematu, ale nic nie znalazłam - jeśli coś mi umknęło to z góry przepraszam.

Z informacji technicznych- mój niezwykle irytujący Golf V (nigdy więcej VW!🤬) to wersja 1.4 90 KM FSI, przebieg 218 tysięcy, rocznik 2006, jest z polskiego salonu, historia - niby pewna, ale mam go rok i od początku są z nim same „przeboje” przysłowiowe pół dnia by mi zajęło opisywanie wszystkich, przyszły mrozy to i nowy hit...

Jakiś tydzień temu było -10, poszłam do samochodu, odpalił, trochę ciężko (akumulator jest nowy), ale pomyślałam, że normalka-w końcu jest mróz. Chwilę po odpaleniu zaczął piszczeć, na komputerze zapaliła się na czerwono kontrolka chłodnicy i informacja STOP sprawdź chłodnice. Wyłączyłam auto i po chwili spróbowałam ponownie, to samo. Zgasiłam silnik i zajrzałam pod maskę, płynu było mało, ale jeszcze w normie, nie był zamarznięty - zreszta mrozy były juz wcześniej, jak i gorsza zima rok temu, ten sam płyn, a wcześniej problemów nie było. Wężyki nie były zamarznięte, sucho, nic nie cieknie. Auto zostawiłam, stało na słońcu pół dnia, wróciłam z pracy, odpalam, silnik się rzucił i dość mocno drgał, praca była nierówna, wstawiłam auto do garażu, gdzie temperatura jest na +, a rano podjechałam do najbliższego i sprawdzonego mechanika, silnik pracował juz lepiej, a kontrolka chłodnicy nie dawała o sobie znać. Mechanik był zawalony robotą, więc na koniec dnia podłączył mi go tylko pod komputer i się nim przejechał stwierdzając, że można nim bez obaw jeździć. Pewnie nawet nie zajrzał pod maskę... Na komputerze wywaliło błąd EGR, ale check mnie meczy od dawna i o tym wiem, mam zamiar wymienić zawór,ale wątpię by to miało wpływ na tę akcje z chłodnicą? Auto przez tydzień pracowało ok, fakt, znowu zaczął więcej palić, ale nic poza tym. Mrozy nadal były, tyle, że lżejsze, nic się nie działo. A dzisiaj z miłości do mnie na Walentynki moje auto zafundowało mi wkur... z rana 🙂-3,5 na termometrze, szadź lekka na aucie i znowu ta sama historia... Zaglądam pod maskę, sucho, nic nie zamarznięte, tylko zauważyłam lekkie skroplenie jakby wody przy korku na płyn od wewnątrz. Mam zamiar spuścić stary płyn i dolać nowy. Może pomoże, ale coś wątpię. Co to może być za cholerstwo?