#273857
Witajcie.
3 lata temu sprawiłem sobie Golfa 5 2005r (1K1) z serduchem 1.6 MPI, benzyna + LPG, o zawrotnej mocy 102KM oraz oznaczeniu BSE.
Instalacja gazowa to sekwencja PRINS VSI-2.0
Moim problemem jest niedomaganie silnika podczas przyśpieszania w zakresie obrotów 1500-2000rpm ale tylko na biegach 3/4/5. Biegi numer 1/2 lecą gładko.
Problem występuje zarówno podczas jazdy na benzynie jak i na gazie.
Zaczęło się od tego, że pewnego razu podczas prostolinijnej jazdy równą prędkością samochód przestał współpracować i o ile chciał utrzymać stałą prędkość to w dziwny szarpiący sposób jakbym wciskał i za kilka sekund puszczał pedał gazu no i zaraz zaczęły sie problemy z przyśpieszaniem tak jak wyżej napisałem + falowanie obrotów na jałowym, dwa razy przeszedł w tryb awaryjny podczas jazdy, ale po zgaszeniu i odpaleniu tryb awaryjny znikał
I bum CHECK ENGINE Abgas Werkstatt.
Wyrok: Sonda lambda przed katalizatorem i czujnik obrotów.
*CIEKAWOSTKA*
Dopóki samochód robił kilkusetkilometrowe trasy z wyższymi prędkościami (choć 140km/h to był totalny max), i na początku wymieniłem same przewody i świece i szarpanie podczas jazdy ze stałą prędkością zginęło. Po skasowaniu błędów właściwie wszystkie problemy zniknęły i wszystkie wróciły po niecałych 50km czy to przejechanych na PB czy na LPG.
Zrobiłem takim autem 40tyś km i za każdym razem przy wymianie oleju i przeglądzie LPG co 10tyś to golfik śmigał jak marzenie dopóki nie zbliżył się do 50km od wyjechania z warsztatu, wtedy znowu zapałał się CHECK ENGINE i koniec dobrego.
Teraz samochód po 50tysiącach km w większości w trasie, trafił do życia w mieście i o ile jadę sam to w miarę, ale jak wrzucę jeszcze dwie osoby to samochód pod obciążeniem wyraźnie czuje się gorzej, chyba że przebrnę przez granice obrotów 1500-2200 i poruszam się w zakresie obrotów 2400-3000rpm to wtedy silnik pracuje gładko i równo.
I teraz największy problem bo wstawiłem:
Nowe przewody(beru), nowe świece(NGK), nowy czujnik położenia wału korbowego(Bosch), nowa oryginalna sonda(NGK), czyszczenie i adaptacja przepustnicy.
I wiecie jaki jest tego efekt? Taki, że samochód CZASAMI JEŹDZI I PRZYŚPIESZA NORMALNIE dopóki się go nie zgasi i odpali ponownie, no i zamiast niecałych 50km tym razem potrzebował 150km aby z powrotem zaświecił się CHECK z ubogą mieszanką a wraz z nim problemy z początku...
Ktoś miał podobnie i sobie z tym poradził?
Ktoś ma jakiekolwiek sugestie, w czym tkwi problem?
3 lata temu sprawiłem sobie Golfa 5 2005r (1K1) z serduchem 1.6 MPI, benzyna + LPG, o zawrotnej mocy 102KM oraz oznaczeniu BSE.
Instalacja gazowa to sekwencja PRINS VSI-2.0
Moim problemem jest niedomaganie silnika podczas przyśpieszania w zakresie obrotów 1500-2000rpm ale tylko na biegach 3/4/5. Biegi numer 1/2 lecą gładko.
Problem występuje zarówno podczas jazdy na benzynie jak i na gazie.
Zaczęło się od tego, że pewnego razu podczas prostolinijnej jazdy równą prędkością samochód przestał współpracować i o ile chciał utrzymać stałą prędkość to w dziwny szarpiący sposób jakbym wciskał i za kilka sekund puszczał pedał gazu no i zaraz zaczęły sie problemy z przyśpieszaniem tak jak wyżej napisałem + falowanie obrotów na jałowym, dwa razy przeszedł w tryb awaryjny podczas jazdy, ale po zgaszeniu i odpaleniu tryb awaryjny znikał
I bum CHECK ENGINE Abgas Werkstatt.
Wyrok: Sonda lambda przed katalizatorem i czujnik obrotów.
*CIEKAWOSTKA*
Dopóki samochód robił kilkusetkilometrowe trasy z wyższymi prędkościami (choć 140km/h to był totalny max), i na początku wymieniłem same przewody i świece i szarpanie podczas jazdy ze stałą prędkością zginęło. Po skasowaniu błędów właściwie wszystkie problemy zniknęły i wszystkie wróciły po niecałych 50km czy to przejechanych na PB czy na LPG.
Zrobiłem takim autem 40tyś km i za każdym razem przy wymianie oleju i przeglądzie LPG co 10tyś to golfik śmigał jak marzenie dopóki nie zbliżył się do 50km od wyjechania z warsztatu, wtedy znowu zapałał się CHECK ENGINE i koniec dobrego.
Teraz samochód po 50tysiącach km w większości w trasie, trafił do życia w mieście i o ile jadę sam to w miarę, ale jak wrzucę jeszcze dwie osoby to samochód pod obciążeniem wyraźnie czuje się gorzej, chyba że przebrnę przez granice obrotów 1500-2200 i poruszam się w zakresie obrotów 2400-3000rpm to wtedy silnik pracuje gładko i równo.
I teraz największy problem bo wstawiłem:
Nowe przewody(beru), nowe świece(NGK), nowy czujnik położenia wału korbowego(Bosch), nowa oryginalna sonda(NGK), czyszczenie i adaptacja przepustnicy.
I wiecie jaki jest tego efekt? Taki, że samochód CZASAMI JEŹDZI I PRZYŚPIESZA NORMALNIE dopóki się go nie zgasi i odpali ponownie, no i zamiast niecałych 50km tym razem potrzebował 150km aby z powrotem zaświecił się CHECK z ubogą mieszanką a wraz z nim problemy z początku...
Ktoś miał podobnie i sobie z tym poradził?
Ktoś ma jakiekolwiek sugestie, w czym tkwi problem?