Po wyczyszczeniu przepustnicy i adaptacji auto odpalalo i chodzlio super przez miesiac. Dzisiaj przy +2 stopniach mialem podobna sytuacje - odpalilo i lekko sie chwile dusilo po czym praca jalowa sie ustabilizowala bez ingerencji pedalem gazu. Auto poza tym zawsze chodzi dobrze (czasem na jałowych obrotach np. na światłach odczuć krótkie ledwo oddczuwalne czknięcie obrotów)
Porównałem zachowanie parametrów odczytanych VCDS'em przy sytuacji duszenia i przy "normalnym" odpaleniu i tak:
1) MAP sensor G71. Normalna praca - stopniowo spada z atmosferycznego do np. 350mbar. Duszenie - spada,rosnie,spada,rosnie, w końcu się stabilizuje.
2) Throttle Valve Angle. Normalna praca - stopniwo spada. Duszenie - skacze w dół, w górę aż się stabilizuje - PO WYCZYSZCZENIU PRZEPUSTNICY I ADAPTACJI TEN PROBLEM JUZ NIE WYSTEPUJE TERAZ NAWET GDY SIE DUSI.
3) Injection time. Normalnie - stopniowo spada. Duszenie - rośnie, spada, rośnie, w końcu stopniowo spada do stabilnej wartości.
4) Czujnik temperatury cieczy w obu przypadkach zdaje się pracować poprawnie
Nie sądze, żeby mi się przepustnica zabrudziła przez miesiąc ? Czy stan odmy (usuwałem przy czysczeniu przepustnicy majonez) może na to wpłynąć ?
Czy jedynym powodem falowania ciśnienia w dolocie może być lewe powietrze pomiędzy kolektorem dolotowym a silnikiem?
zalaczam 6 mega filmik z takiego dzisiejszego duszenia (temperatura na zewntarz +2 stopnie)
http://www.fileshark.pl/pobierz/1065455 ... otok-1-mp4
Oraz zrzut logów w Excelu:
http://www.fileshark.pl/pobierz/1065455 ... -notok-xls