Volkswagen Golf MK5

Usterki, awarie i problemy związane z zawieszeniem /amortyzatory, sprężyny, układ kierowniczy, felgi, opony, hamulce, tarcze itp.../
By arianm -  19 sty 2016, 13:11
 mazowieckie
#210959
Metoda przetaczania tarcz bez demontażu to wynalazek który tylko ładnie brzmi propagandowo.
Uzasadnienie - Urządzenie jest mocowane do wspornika cylinderka lub jakoś tak.
Pierwsze do czego można mieć zastrzeżenie to luz łożyska piasty -który musi być z racji konstrukcyjnej.
Tarcza obracając się z piastą chcąc czy nie będzie ewoluować -odchylać się od noża .y skrawającego .
Zjawisko nasili się gdy będzie trzeba zebrać nierównomierną warstwę w odniesieniu obwodowym .
Kolejnym powodem jest uzyskanie prostopadłości tarczy po przetoczeniu do osi obrotu .
Niby jak to ustawić - tarcza hamulcowa pokiereszowana ,innego odniesienia nie widzę .
Tak , tak , zwolennik w/w metody powie że nie jest to takie istotne - tak, w zasadzie jak klocki będą "ciut "
przechylone hamować będą . Ale trzeba mieć tego świadomość .
Metoda przetaczania tarcz na samochodzie jest też droższa - no bo "nowoczesna" i wygodna .
Oddzielnym tematem jest sposób mocowania tarczy przez tokarza . Nie może to być na zasadzie
tarcza w uchwyt i heja - no chyba że z jednego zamocowania i obrobi również powierzchnię centrującą.
Wskazane jest mocowanie na specjalnym przyrządzie - wale z tarczą -bazą do której dociska się obrabianą tarczę
Wał ten jest mocowany w uchwycie i podparty kłem .
By ciaplo1 -  19 sty 2016, 13:18
 małopolskie
#210960
Ja raz przetaczałem tarcze,sam wyciągnąłem i zaniosłem do warsztatu nieopodal.Koszt po 30 zł za sztukę. Przetaczałem bo były wibracje przy hamowaniu,pomogło ale na chwile.Miałem jedna tarcze punktowo hartowana,czyli gdzieś w czasie jazdy się mocno nagrzała a później została pochlapana woda i w tych punktach się widocznie zahartowała.Kupiłem nowe textary i jestem zadowolony :pepsi:
By hubson77 -  19 sty 2016, 14:58
 mazowieckie
#210984
dzięki za odpowiedzi,
pytam, bo musze określić czy tarcze się pokrzywiły czy coś innego powoduje nasilone drgania przy hamowaniu. Jeśli to jednak tarcze to są jeszcze grube (wymienione ok 50 tyś temu TRW) i gdyby się dało to spróbowałbym przetoczyć tylko nie wiem któą techniką.
Koszt toczenia na samochodzie to 120 zł i trwa ok godziny, tak piszą na tej stronie i tak naprawdę tylko ten krótki czas naprawy zwrócił moją uwagę.
Toczyłem już tarcze tylne na tokarce, demontaż - toczenie - montaż, zabrało mi to sporo czasu (do tokarza musiałem pojechać 20 km), ale jeśli mówicie, że toczenie na samochodzi do końca nie jest ok, to jeszcze się zastanowię :)

W ogóle jeśli faktycznie tarcze się pokrzywiły, to bardzo dziwne, bo na ogół jeżdże spokojnie, a jak sięgam pamięcią to takich awaryjnych hamowań z dużych prędkości miałem może 3 na tych tarczach :) tym bardziej, że kupując TRW myślałem, że taki problem nie wystąpi..
By Kopter -  19 sty 2016, 16:20
 małopolskie
#210992
Mam podobny problem z biciem hamulców z tym, że mam prawie nowe tarcze ATE (przebieg jakieś 4tys km). Bicie pojawia się tylko przy umiarkowanej sile hamowania. Nie występuje przy bardzo mocnym lub bardzo słabym hamowaniu. Myślicie, że ATE wypuściło bubla i tak szybko się pokrzywiły czy to raczej kwestia zużycia któregoś z elementów zawieszenia ?
Myślę o przetoczeniu tarcz (nie na samochodzie) ale sprawa wydaje mi się podejrzana.
Awatar użytkownika
By Rumak -  19 sty 2016, 18:17
 pomorskie
#211011
Wypadło by najpierw sprawdzić stan tych hamulców w sensie oczyscic prowadnice , sprawdzić ich stan czy nie brak smarowidła . Sprawdzić jak klocek czy nie klinuje sie w jarzmie oczyscic je dokładnie . Jeśli to nie pomoze to dać przylizać tarczę ;-)
By hubson77 -  20 sty 2016, 9:01
 mazowieckie
#211167
Kopter pisze:Mam podobny problem z biciem hamulców z tym, że mam prawie nowe tarcze ATE (przebieg jakieś 4tys km). Bicie pojawia się tylko przy umiarkowanej sile hamowania. Nie występuje przy bardzo mocnym lub bardzo słabym hamowaniu. Myślicie, że ATE wypuściło bubla i tak szybko się pokrzywiły czy to raczej kwestia zużycia któregoś z elementów zawieszenia ?
Myślę o przetoczeniu tarcz (nie na samochodzie) ale sprawa wydaje mi się podejrzana.
Mam bardzo podobnie, drżenie nie zawsze występuje, tylko przy takim umiarkowanym hamowaniu. Troche dziwne, żeby takie renomowane tarczy tak szybko się pokrzywiły, chyba że trafiliśmy na podróbki, tylko że moje są z intercarsu, oryginalnie zapakowane, więc mam nadzieję że sa ok, poza tym miały przetłoczenia TRW na tarcz. (fakt, że to pewnie nie problem podrobić)

Ja przymierzam sie do rozebrania zacisków, zobaczę co i jak, pamiętam, że jak wymianiałem hamulce ostatnio, te prowadnice po których przesuwa się zacisk, nie były idealnie gładkie. Zamówiłem nowe, wymienię i zobaczę.

Poza tym u mnie jest jeszcze taki objaw, że czasami strasznie piszczą.

A jak np. dojeżdżam do świateł i samochód powoli się toczy, jak wówczas delikatnie zaczynam hamować, czuć takie jakby "bujanie" przód tył, tzn pulsacyjne hamowanie, wrażenie jest takie jakbym raz mocniej raz słabiej naciskał hamulec. Dlatego myślę nad tym toczeniem, ale najpierw te prowadnice :)
Awatar użytkownika
By Dexter23pl -  20 sty 2016, 10:20
 śląskie
#211173
TRW to szmelc.... No chyba że używane zdjęte z auta to ok. Do sklepów idą jakieś odpadki...
Kupiłem w sklepie łączniki stab TRW i rozleciały sie po roku, a oryginalne w aucie były z 2004r i sa o wiele lepsze.
Znajomy kupił końcówki drążków TRW i po 2 miesiącach gumy sie rozleciały.
By ciaplo1 -  20 sty 2016, 11:45
 małopolskie
#211179
Jeżeli masz odczucie takiego przerywanego hamowania bądz bujania to wina tarcz,przetoczenie da spokój na miesiąc a to powróci. Tak ja miałem. Pomaga wymiana tarcz.Ja tak miałem po ok 50 tys na ori tarczach,ale parę razy zahamowałem z maxa do zera.
By hubson77 -  20 sty 2016, 12:12
 mazowieckie
#211187
ciaplo1 pisze:Jeżeli masz odczucie takiego przerywanego hamowania bądz bujania to wina tarcz,przetoczenie da spokój na miesiąc a to powróci. Tak ja miałem. Pomaga wymiana tarcz.Ja tak miałem po ok 50 tys na ori tarczach,ale parę razy zahamowałem z maxa do zera.
Jeśli okaże się że to wina tarcz, to delikatnie mówiąc będę niepocieszony :censored:
Moim zdaniem 50 tyś dla tarcz to niewiele, tym bardziej, że tak jak pisałem, jeżdże spokojnie, wiadomo że czasem jakieś awaryjne hamowanie miało miejsce ale bardziej z okolic 120 km/h
Dexter23pl pisze:TRW to szmelc.... No chyba że używane zdjęte z auta to ok. Do sklepów idą jakieś odpadki...
Kupiłem w sklepie łączniki stab TRW i rozleciały sie po roku, a oryginalne w aucie były z 2004r i sa o wiele lepsze.
Znajomy kupił końcówki drążków TRW i po 2 miesiącach gumy sie rozleciały.
przed zakupem starałem sie zorientować co kupić, żeby trochę pojeździć i o TRW były ogólnie dobre opinie. Ostatnio czytałem artykuł, że najardziej podraianą marką jest BREMBO i nawet producent zastosował różne działania aby z tym walczyć, np. po zakupie dostajesz kod, który trzeba wpisać na stronie brembo aby sprawdzić czy część jest oryginalna.
Awatar użytkownika
By PinkFloyd -  23 sty 2016, 8:52
 zachodniopomorskie
#211617
Ja nie kupuje juz tarcz TRW, ATE, każde mi się powichrowały po 3000km :( chyba robią z przetopionego złomu czy co że takie badziewia. Kupiłem TEXTARY PRO-produkowane chyba jako z ostatnich w DE, zrobiłem 20.000km i zero problemów, a hamowania były nawet z 200km/h do 80km/h awaryjnie i nie zrobiło to na nich wrażenia. Jak tarcza jest źle zahartowana to przetoczona znów po czasie się zwichruje, pomaga tylko toczenie wtedy kiedy wibracje spowodowane sa nierównością styku tarczy do piasty lub krzywizną piasty, wtedy toczenie to zniweluje. Kiedys mi w audi lekko biły, okazało sie ze tylna tuleja wahacza nie była zła ale popękana, po wymianie bicie ustało.
By arianm -  23 sty 2016, 11:07
 mazowieckie
#211631
Tarcze hamulcowe można przetoczyć do grubości minimalnej . Skoro mają podaną tę wartość to należy przyjąć że producent zakłada jednolitość struktury materiału do co najmniej tej grubości .
Wniosek - tarcza po przetoczeniu ma niezmienione właściwości
- Dlaczego tarcze różnią się jakościowo ? Znaczenie ma z czego są zrobione i jak .
Skład chemiczny żeliwa - a szczególnie dodatków jest recepturą producenta dzięki której wpływa na właściwości produktu -tarczy . Poddanie tarcz przed obróbką odpuszczaniu ,sezonowaniu
komplikuje produkcje i podnosi koszty .
Zatem - Ma sens przetoczenie tarcz dobrej firmy, ponieważ uzyskany efekt będzie długotrwały.
Toczenie gorszych jakościowo - wykładnikiem jest ich cena ,choć nie zawsze będzie obarczone ryzykiem.
Spotykam się ze stwierdzeniem / 25-30zł za przetoczenie ? jak nowe można kupić za ??? (tanie)
Wniosek - Masz tarcze dobrej firmy ,służyły długo i poprawnie - przetoczyć , będą nadal lepsze od tych
nowych (tanich)
Te tanie też można przetoczyć z szansą na sukces , tzn. Tarcza gorszej jakości podczas użytkowania poddana została procesowi "obróbki" - nagrzewaniu, chłodzeniu,obciążeniom w różnych kierunkach .
Na wskutek tych doznań przyjęła " neutralną " geometrie - ulegając odkształceniom .
Przetaczając ją doprowadzamy do poprawności geometrycznej . Czy dalej będzie dobrze - no właśnie ,reguły nie ma.
By hubson77 -  25 sty 2016, 8:31
 mazowieckie
#211952
W sobotę sprawdziłem tarcze i nie zauważyłem nawet minimalnego bicia. na wszelki wypadek wszystko rozebrałem, przeczyściłem, wymieniłem i nasmarowałem prowadnice i złożyłem do kupy. Wina leży zatem w jakimś innym elemencie.
PinkFloyd pisze:Kiedys mi w audi lekko biły, okazało sie ze tylna tuleja wahacza nie była zła ale popękana, po wymianie bicie ustało.
Widzę, że u mnie może być podobnie, mam delikatne luzy na tulejach przednich wahaczy, niby nic nie stuka ale mechanik powiedział, że guma przeszła już swoje i jest popękana. (dowiedziałem się o tym jak chciałem zrobić geometrię i mi odmówili właśnie z tego powodu). Nie sądziłem, że tuleje mogą powodować drgania przy hamowaniu... muszę to sprawdzić.
arianm pisze:Zatem - Ma sens przetoczenie tarcz dobrej firmy, ponieważ uzyskany efekt będzie długotrwały
też jestem tego zdania, jednak w obecnej chwili toczenie sobie daruję. Dzieki za pomoc.
By arianm -  25 sty 2016, 13:12
 mazowieckie
#211985
hubson77 pisze: sprawdziłem tarcze i nie zauważyłem nawet minimalnego bicia.
Nie jest łatwo to zauważyć .
Mam tokarkę i działam amatorsko w/w temacie . Po ok. dwuletnim użytkowaniu golfika stwierdziłem że autko zaczyna
"pulsacyjnie" hamować .Nie odczułem natomiast żadnych drgań na kierownicy - założyłem ,jak się okazało słusznie
ze to coś z tyłem . Garaż mam dość ciasny - tokarka, a i innych gratów się uzbierało . Rozbebeszyłem tylne koło ,
z zamiarem że najpierw z jednej strony a póżniej odwróce auto i z drugiej.
Kręcę piastą - ładnie - bicia nie stwierdzam ale powierzchnia - no myślę ,mam już na wierzchu to wrzucę i "podrównam"
Założyłem na wałek i w uchwyt . A myślę sobie przyłożę czujnik - wskazanie 7 - 9 setek ( nie pamiętam dokładnie )
Myślę sobie no to na pewno "bajzel "będzie na drugiej stronie .
Przetoczyłem minimalnie jak tylko możliwe -do zabielenia obydwie strony, złożyłem i szykuję się do drugiej strony.
Wyjechałem na drogę by odwrócić auto - a to przejadę się kawałek - i olśnienie, wszystko się uspokoiło . Do drugiej strony
do dziś (ze trzy lata)się nie dotykałem .
Wniosek - Mam styczność z tym tematem od dawna i nie miałem pojęcia że tak niewiele trzeba nierówności by "trzęsło budą"