Forum VW Golf V

Z racji że przebywam w skandynawii i takie opony są tu normą to mogę coś napisać. Tu kolce są dopuszczone poza miastem a w mieście trzeba opłacić wjazd albo wykupić roczny abonament. Po śniegu i lodzie ok ale po asfalcie trzeba uważać bo jest ślisko i dosyć niebezpiecznie, do tego hałas. Na kolcach latałem grubo ponad 150 i nie ma problemu nic nie wypada. Kwestia wyciągania kolców z opony ok ale nie ma bata nie wsadzisz ich ponownie. Wygląda to jak zwykły nit z jednej strony metal a z drugiej taka spora podkładka bakielitowa. Do tego opony z kolcami przeważnie mają kartoflowaty bieżnik więc po usunięciu ich szału na drodze nie ma.

kartoflowaty bieżnik?

szału nie ma?

Proszę napisz coś więcej.

Pozdrówka

Nie wiem jakie opony z kolcami u nas są dostępne ale np w norwegii jest sporo śniegu i tu bieżnik opony to raczej zbudowany pod śnieg. Czyli praktycznie klocki np.






a do cichych to one nie będą należeć.

Rozumiem, czyli, że pomimo, iż wyjme kolce to i tak będą hałasować, a czy podczas zimy na terenie Polski takie opony po wyjęciu kolców będą zdawały egzamin, czy będą jak letnie się ślizgać?

Będą zachowywać się jak normalne zimówki z takim bieżnikiem. Czyli tyko będą głośne bo taki mają bieżnik a guma jest taka sama.

Okaże się na dniach, założę na autko koła z takimi zimówkami i opisze wrażenia.

Pozdrawiam i dzieki za informacje.

Nie ma problemu, w poprzednich autach miałem okazję latać na oponach z których były wyjęte kolce więc dla mnie różnicy nie było.

mój kumpel z pracy ma do Mk4 załozone opony z kolcami /aktualnie kolce wyjęte/ które kupił w Norwegii i tak jak Fryderyk napisał są dość głośne

Gietek vw pisze:Nie wiem czemu wszyscy uważacie, że zimówki (zwłaszcza "kartoflaki") są głośne

też się z tym nie zgadzam, dobre zimówki nie powinny być dużo głośniejsze od letnich, wystarczy popatrzeć na etykiety i wartości decybeli, w większości przypadków wartości są jednakowe. Wszystko zależy od konkretnej marki i modelu opony, nie ma co uogólniać.

Po wyjęciu kolców nie będzie zbyt dużej różnicy - może być ewentualnie nieco ciszej.

hubson77 pisze:
Po wyjęciu kolców nie będzie zbyt dużej różnicy

będzie, będzie, z kolcami po asfalcie jest tragedia jeśli chodzi o szum i hałas

hubson77 pisze:
Po wyjęciu kolców nie będzie zbyt dużej różnicy - może być ewentualnie nieco ciszej.

hehe chyba nie wiesz co piszesz w kwestii hałasu, kwestia bieżnika.... miałem parę samochodów w swoim 34 letni życiu. Zaznaczam że robię spokojnie 30-40-50tyś rocznie zależy od ilości pracy. 80% przelotu to norwegia więc zimówki od końca września już są na aucie do marzec-kwiecień. Miałem okazję zmęczyć nie jeden komplet na osobówce i dostawczaku....... I kartofle są zajebiste na śniegu po prostu idealne, praktycznie zawsze jedziesz w śniegu na kartoflu. Ale przy lataniu po autostradach już słychać taki specyficzny ni to szum ni to terkot takie ciężkie do określenia, mowa o nowych oponach nie leżakowanych itp..
Jeszcze jedna kwestia, opony z kolcami które kupicie w kraju będą używane jak znam życie z skandynawi. I teraz zastanówcie się jakie to są opony nowe??? Nie bo norwedzy/szwedzi nie są tępi i nie wywalają nowych opon. Polacy zbierają te koła ze śmietnika bo jak są kolce to bieżnik się tak nie ściera i wyglądają prawie jak nowe.

założone oponki z kolcami, felgi stalowe 15 cali tak wygląda:

kolego fredric, Polacy zbierają dużo "złomów" jak to ty określiłeś, i potrafią jeszcze długo eksploatować te "złomy", na każdym kroku mamy tego przykłady, np pchle targi, lumpelsy, używane meble holenderskie, indyjskie, i wiele innych produktów, które kupione nowe w Polsce jakością wykonania i materiałami nie dorównują do pięt tym używanym z zagranicy, o oszczędnościach płynących z zakupów tych przedmiotów nie wspomnę.

Popatrz nawet na samochody, na zachodzie stały na złomie a Polacy wyklepią i jeszcze długo jeżdżą, oponki też używane zwożą do polski i jakoś ludzie na nich jeżdżą.

Ja właśnie takie oponki z zagranicy zakupiłem z kolcami, są roczne, mają kolce, piękny bierznik, brak oznak zużycia, jak sobie powiększysz zdjęcie zobaczysz jeszcze "cycki" na oponkach, Opony sprawdzone na wyważarce, tylko 5 gram odważnik był założony, domniemam, że były za głośne na asfalcie i ktoś się ich pozbył. Więcej odważników potrzebują nasze salonowe koła.

Moją subiektywną oceną twoja teoria w wielu przypadkach jest błędna, choć szmelc też się trafi.

Pozdrawiam

rozumię kupic roczne opony zimowe jeśli faktycznie mają z 2 -3 lata wg daty wybitej na oponie,

rozwala mnie to jak ktos kupuje opony ładne zimowe ale co mają z 10 lat i jest podjarany. niestety ale ta guma jest jak na oponie letniej...

a najlepsze to opony wulkanizowane,
ja takie miałem w poprzednim aucie V* były z niemiec ale takie g* że masakra.
kupiłem je na zime to jakoś zime przejeździłem po twm jeździłem na nich w lato itd.
w sumie zrobiłe na nich ok 60tys km w 3 lata i 2 zimy i w ostatnią jeśiem były takie sliskie że przy zakręcie 90 stopni jak wjechałem z 20km.h to tył leciał jak na lodzie.
na wiosne widac było na całej oponie że bieznik w srodku odwarstwił się od opony.

PO kuponie foabycznie nowych fuld w zimę myslałem że jade na oponach z kolcami.

Nie wszyscy rozumieją, że opona zimowa po 3 latach traci wartość.

A te wszystkie nalewki, bieżnikowane, nacinane itp. moim zdaniem zagrażają bezpieczeństwu, jak coś strzeli to ciężko utrzymać auto na drodze i potem są wypaki.

Pozdro