#247680
Auto kupione 10 stycznia obecnego roku. Przebieg 260 tyś. Silnik chodził jak złoto. Odpalał na dotyk nawet w silny mróz i mruczał bardzo przyjemnie. Do pracy 60km w jedną stronę, trasa tylko autostrada.
W trakcie jazdy i chęci lekkeigo przyspieszenia (cały czas jeździłem max 130km/h - tempomat) auto straciło na mocy i zacząłem słyszeć ciche postukiwanie. W momencie dodawania gazu stuki były coraz głośniejsze zaś po puszczeniu gazu lekko słyszalne. Zjechałem z autostrady, zgasiłem silnik. Przy próbie odpalania - rozrusznik zakręcił - 1 sekundowa przerwa zaczął pracować, stuki słyszalne, ale pracował równo.
Auto oddane w ręce mechanika. Tył silnika zalany olejem i leci z turbiny. Sprawdzenie intercoolera, a tam wylało się prawie litr wody!! wg cpeca to było przyczyną zdiagnozowanych uszkodzeń. Ale skąd tam woda ?! o.O
Okazało się, że jedna szklanka dziurawa, 6szt mocno wklęsłe, 1szt w stanie nieruszonym. Po ściagnięciu głowicy wałek rozrządu w 2 miejscach posiadał ślady jak by ktoś przyrżnął mu z miecza dwuręcznego, a przy gniazdach w głowicy widać jakieś rysy.
Mechanik stwierdził, iż wałek się już nie nadaje tak jak i głowica i trzeba ją wymienić. Korbowód nie pogięty, także tyle dobrego.
Jednakże najważniejsze pytanie jest takie, czy głowica faktycznie się nie nadaje już do użytku? czy oddać ją do sprawdzenia (dodatkowe koszta) czy od razu szukać jakiejś na alledrogo?
W trakcie jazdy i chęci lekkeigo przyspieszenia (cały czas jeździłem max 130km/h - tempomat) auto straciło na mocy i zacząłem słyszeć ciche postukiwanie. W momencie dodawania gazu stuki były coraz głośniejsze zaś po puszczeniu gazu lekko słyszalne. Zjechałem z autostrady, zgasiłem silnik. Przy próbie odpalania - rozrusznik zakręcił - 1 sekundowa przerwa zaczął pracować, stuki słyszalne, ale pracował równo.
Auto oddane w ręce mechanika. Tył silnika zalany olejem i leci z turbiny. Sprawdzenie intercoolera, a tam wylało się prawie litr wody!! wg cpeca to było przyczyną zdiagnozowanych uszkodzeń. Ale skąd tam woda ?! o.O
Okazało się, że jedna szklanka dziurawa, 6szt mocno wklęsłe, 1szt w stanie nieruszonym. Po ściagnięciu głowicy wałek rozrządu w 2 miejscach posiadał ślady jak by ktoś przyrżnął mu z miecza dwuręcznego, a przy gniazdach w głowicy widać jakieś rysy.
Mechanik stwierdził, iż wałek się już nie nadaje tak jak i głowica i trzeba ją wymienić. Korbowód nie pogięty, także tyle dobrego.
Jednakże najważniejsze pytanie jest takie, czy głowica faktycznie się nie nadaje już do użytku? czy oddać ją do sprawdzenia (dodatkowe koszta) czy od razu szukać jakiejś na alledrogo?