#274543
Witam mam takie pytanie.
Czy jest to normalne że przy temperaturze około 4-8 stopni na zewnątrz auto nie pali po nocy od strzała? Zawsze przy tej temperaturze musi zrobić ze 2-3 obroty i dopiero łapie. Czasem jak mu odbije to zapali normalnie. Mam tylko wrażenie że rozrusznik jakby wolno kręcił te 2 razy, później jakby chciał 3 raz ale odpala.
Jak jest ciepły kręci dużo szybciej.
Gdy go zgasze odrazu po odpaleniu po nocy pali na strzała. Jak temperatury są wyższe bez problemu odpala. W zimę też nie było problemu.
Wyłączałem wszystkie odbiorniki prądu niby lepiej ale nie zawsze pomaga .
Auto jeździ krótkie odcinki, może aku nie jest doladowane lub dawka rozruchowa?
Świece w tej temperaturze nie grzeją więc odpada.
Po postoju jak jestem w pracy 8-10h pali na dotyk
Akumulator ma 6 miesięcy.
Czy mam paranoje i szukam dziury?
Dodam że w między czasie miałem zmieniany wałek i szklanki, oraz robiona regulację pompowtryskow.
Parametry na vagu w normie żadnych odchylen jeżeli chodzi o pompki.
Czy jest to normalne że przy temperaturze około 4-8 stopni na zewnątrz auto nie pali po nocy od strzała? Zawsze przy tej temperaturze musi zrobić ze 2-3 obroty i dopiero łapie. Czasem jak mu odbije to zapali normalnie. Mam tylko wrażenie że rozrusznik jakby wolno kręcił te 2 razy, później jakby chciał 3 raz ale odpala.
Jak jest ciepły kręci dużo szybciej.
Gdy go zgasze odrazu po odpaleniu po nocy pali na strzała. Jak temperatury są wyższe bez problemu odpala. W zimę też nie było problemu.
Wyłączałem wszystkie odbiorniki prądu niby lepiej ale nie zawsze pomaga .
Auto jeździ krótkie odcinki, może aku nie jest doladowane lub dawka rozruchowa?
Świece w tej temperaturze nie grzeją więc odpada.
Po postoju jak jestem w pracy 8-10h pali na dotyk
Akumulator ma 6 miesięcy.
Czy mam paranoje i szukam dziury?
Dodam że w między czasie miałem zmieniany wałek i szklanki, oraz robiona regulację pompowtryskow.
Parametry na vagu w normie żadnych odchylen jeżeli chodzi o pompki.