#27856
Witam
Myslalem ze nie bede mial przyjemnosci pisac o swoim golfie ale niestety i na mnie czas przyszedl.
W ten weekend mialem dosyc nazwijmy to duzy wyjazd i zrobilem swoim jakies 700km, w zwiazku z tym ze w pewne miejsce mi sie dosyc bardzo spieszylo miejscami jechalem dosyc szybko predkosciami do 190 kmh( oczywiscie starajac sie nie stwarzac zagrozenia dla innych ) . Pozniej juz jakies 100km przed domem juz do 110 90 kmh i zaczelo mi cos swierszczyc z pod maski a dokladniej dzwiek jaki najlepiej oddaje ten dzwiek to jest jak jak kiedys dzieci w szpryczy od rowerow karty wsadzali zeby pykalo,
Objawy jakie zauwazylem
-napewno kolo dwumasowe ktore juz dawalo o sobie znac jest sporo glosniejsze
-ja silnik jest na biegu jalowym przy wcisnietym sprzegle jak reka odjal
-dzwiek ten sie pojawa tylko jak biegi sa zasprzeglone
-jak przyspieszam nazwijmy to bardzo ale bardzo powoli to to jest to prawie nie slyszalne
-jak normalnie przyspieszam strasznie pika pycze jak zwal tak zwal
-sprzeglo troche nazwijmy to troche dziwnie lapie pod koniec jak zasprzeglam bieg
-spalenie wedle komputera jest takie same jak i bylo
-zadnych komunikatow na zwylkym MFA nie bylo ani tez kontrolek
Dzis jeszcze podjade do mechanika
Moim zdaniem juz dwumas daje ciala i sprzeglo tez sie do akcji zedenerwumy wlasciciela przed wyjazdem wakacyjnym przylaczylo
Na pierwszym biegu slabo to slyszec ale czym wyzszy bieg tym gorzej ( lub wedle mojego myslenia opor dla silnika tym glosniej )
Na jalowym + wcisniete sprzeglo robile tzw przegazowke i jak zwykle mini dymka puszcza ale turbawka chyba jest ok wiec raczej wydaje mi sie jest cos z ukladem przeniesiena napedu.
A co wy o tym myslicie ??
Za kazda sugestie bede wdzieczne.
Ps samochod ma rowne 150 000km na liczniku sprzeglo nie ruszane i to samo z kolem dwumasowym.
Myslalem ze nie bede mial przyjemnosci pisac o swoim golfie ale niestety i na mnie czas przyszedl.
W ten weekend mialem dosyc nazwijmy to duzy wyjazd i zrobilem swoim jakies 700km, w zwiazku z tym ze w pewne miejsce mi sie dosyc bardzo spieszylo miejscami jechalem dosyc szybko predkosciami do 190 kmh( oczywiscie starajac sie nie stwarzac zagrozenia dla innych ) . Pozniej juz jakies 100km przed domem juz do 110 90 kmh i zaczelo mi cos swierszczyc z pod maski a dokladniej dzwiek jaki najlepiej oddaje ten dzwiek to jest jak jak kiedys dzieci w szpryczy od rowerow karty wsadzali zeby pykalo,
Objawy jakie zauwazylem
-napewno kolo dwumasowe ktore juz dawalo o sobie znac jest sporo glosniejsze
-ja silnik jest na biegu jalowym przy wcisnietym sprzegle jak reka odjal
-dzwiek ten sie pojawa tylko jak biegi sa zasprzeglone
-jak przyspieszam nazwijmy to bardzo ale bardzo powoli to to jest to prawie nie slyszalne
-jak normalnie przyspieszam strasznie pika pycze jak zwal tak zwal
-sprzeglo troche nazwijmy to troche dziwnie lapie pod koniec jak zasprzeglam bieg
-spalenie wedle komputera jest takie same jak i bylo
-zadnych komunikatow na zwylkym MFA nie bylo ani tez kontrolek
Dzis jeszcze podjade do mechanika
Moim zdaniem juz dwumas daje ciala i sprzeglo tez sie do akcji zedenerwumy wlasciciela przed wyjazdem wakacyjnym przylaczylo
Na pierwszym biegu slabo to slyszec ale czym wyzszy bieg tym gorzej ( lub wedle mojego myslenia opor dla silnika tym glosniej )
Na jalowym + wcisniete sprzeglo robile tzw przegazowke i jak zwykle mini dymka puszcza ale turbawka chyba jest ok wiec raczej wydaje mi sie jest cos z ukladem przeniesiena napedu.
A co wy o tym myslicie ??
Za kazda sugestie bede wdzieczne.
Ps samochod ma rowne 150 000km na liczniku sprzeglo nie ruszane i to samo z kolem dwumasowym.
Ostatnio zmieniony 27 sie 2010, 12:50 przez krisv, łącznie zmieniany 1 raz.