#7433
Witam,
Gdy jezdzilem benzynowcem spalanie idealnie pokrywalo sie z wyswietlanym. Teraz cieszylem sie jak dziecko ze mam z baku spalanie 6,9 - po zalaniu (leje zawsze pod korek dla powtarzalnosci) wyszlo 7,8. No dobra stwierdzilem ze zle paliwo, jeszcze raz- tym razem 6,7 - a z obliczen wyszlo 7,8. I trzeci bak to samo. Teraz przejechalem 250 km i zala³em i znów wiec cos nie bangla a paliwo bp ultimate a wczesniej jet.
Po zalaniu pokazuje dystans 870 a ostatecznie ledwo ledwo do 700 dociagnie.
Druga sprawa- jak jest na minusie, zreszta nie tylko ale zwlaszcza na minusie temperatura, jak jest zimny nie chce zapalic- musze go dlugo krecic az w koncu zapali i pusci chmure czarnego dymu.
Dzisiaj widzialem przez okno jak byl odpalany, bo go pozyczylem i przez caly czas krecenia- od razu jak zostal przekrecony kluczyk i ruszyl rozrusznik caly czas sadza w duzej ilosci leciala z rury. Dzisiaj bylo -10 i byl sajgon bo zawsze krecil krecil krecil i odpalil. A teraz po 3 sekundach sam przestawal krecic (tak jak juz odpali tez przestaje sam ale nie odpalal) i tak z 6 razy trzeba bylo az zalapal. Jak juz odpali sadza z rury nie leci. Auto nie kopci przy bucie ani nic.
Wiec chcialbym spytac czy mozliwe ze to swiece zarowe?
Druga sprawa to taka ze jakis lamer mi wymienial filtr paliwa. Pozniej zala³ t± puszke rop± ale auto po odpaleniu od tamtej pory do pierwszego nawet mu¶niêcia gazu przerywa ( traci jeden cykl na sekunde mniej wiecej)- czy to mozliwe ze jest zapowietrzony?
Co robic Panowie ?
PS- jak jest cieply lub nawet po godzinie postoju na mrozie zapala za trzecim- max czwartym obrotem. Czasem nawet od dotuku.
Gdy jezdzilem benzynowcem spalanie idealnie pokrywalo sie z wyswietlanym. Teraz cieszylem sie jak dziecko ze mam z baku spalanie 6,9 - po zalaniu (leje zawsze pod korek dla powtarzalnosci) wyszlo 7,8. No dobra stwierdzilem ze zle paliwo, jeszcze raz- tym razem 6,7 - a z obliczen wyszlo 7,8. I trzeci bak to samo. Teraz przejechalem 250 km i zala³em i znów wiec cos nie bangla a paliwo bp ultimate a wczesniej jet.
Po zalaniu pokazuje dystans 870 a ostatecznie ledwo ledwo do 700 dociagnie.
Druga sprawa- jak jest na minusie, zreszta nie tylko ale zwlaszcza na minusie temperatura, jak jest zimny nie chce zapalic- musze go dlugo krecic az w koncu zapali i pusci chmure czarnego dymu.
Dzisiaj widzialem przez okno jak byl odpalany, bo go pozyczylem i przez caly czas krecenia- od razu jak zostal przekrecony kluczyk i ruszyl rozrusznik caly czas sadza w duzej ilosci leciala z rury. Dzisiaj bylo -10 i byl sajgon bo zawsze krecil krecil krecil i odpalil. A teraz po 3 sekundach sam przestawal krecic (tak jak juz odpali tez przestaje sam ale nie odpalal) i tak z 6 razy trzeba bylo az zalapal. Jak juz odpali sadza z rury nie leci. Auto nie kopci przy bucie ani nic.
Wiec chcialbym spytac czy mozliwe ze to swiece zarowe?
Druga sprawa to taka ze jakis lamer mi wymienial filtr paliwa. Pozniej zala³ t± puszke rop± ale auto po odpaleniu od tamtej pory do pierwszego nawet mu¶niêcia gazu przerywa ( traci jeden cykl na sekunde mniej wiecej)- czy to mozliwe ze jest zapowietrzony?
Co robic Panowie ?
PS- jak jest cieply lub nawet po godzinie postoju na mrozie zapala za trzecim- max czwartym obrotem. Czasem nawet od dotuku.