#111520
A w sumie ze wszystkich śrubek w aucie, to te na korbowodach raczej naprawdę powinny być w dobrym stanie i poprawnie dokręcone
Jako ciekawostka - śruby poduszki silnika przy rozrządzie - u mnie były już dociągane trzy razy docelowym momentem+kątem. Przy ostatniej rzeźbie kupiłem już nowe i zmierzyliśmy o ile się stare porozciągały - wyszło średnio 3-5%.
A 5% rozciągnięcia to już zaczyna być na granicy pęknięcia takich śrub ze stopów aluminium, jak te od poduszek, czy w zawieszeniu. Dla śrub stalowych to już chyba 2-3% wystarcza, żeby się zerwały.
Większość mechaników-ekspertów nie jest tego świadoma, że technologia rozciągliwych śrub (torque to yield), które była od zawsze stosowana tylko przy szpilkach głowicy, została przeniesiona na praktycznie cały silnik i zawieszenie.
W naszych autach 70% śrub jest jednorazowych - rozciąga się przy dociąganiu (podczas robienia tych wszystkich +90/+180 stopni itp.). Zazwyczaj takie śruby można powiedzmy użyć jeszcze z 1-2 razy, ale to jest loteria, bo tak naprawdę nie wiesz jak dużo śruba się rozciągnęła.Krzycho pisze:założyć zawsze możesz tylko moim zdaniem zaoszczędzisz parę złotych a w plecy możesz być paręset...
A w sumie ze wszystkich śrubek w aucie, to te na korbowodach raczej naprawdę powinny być w dobrym stanie i poprawnie dokręcone
Jako ciekawostka - śruby poduszki silnika przy rozrządzie - u mnie były już dociągane trzy razy docelowym momentem+kątem. Przy ostatniej rzeźbie kupiłem już nowe i zmierzyliśmy o ile się stare porozciągały - wyszło średnio 3-5%.
A 5% rozciągnięcia to już zaczyna być na granicy pęknięcia takich śrub ze stopów aluminium, jak te od poduszek, czy w zawieszeniu. Dla śrub stalowych to już chyba 2-3% wystarcza, żeby się zerwały.
Większość mechaników-ekspertów nie jest tego świadoma, że technologia rozciągliwych śrub (torque to yield), które była od zawsze stosowana tylko przy szpilkach głowicy, została przeniesiona na praktycznie cały silnik i zawieszenie.