#286411
Cześć
Zadam może banalne pytanie...
Wymieniłem olej w swoim Golfiku. Wszystko poszło sprawnie i czysto..
Olej Castrol 5W30 LL, filtr oleju HENGST. Olej 5L, ale wlałem ok 4,3L. Nowy korek spustu oleju.
Odpaliłem, chwilę pochodził i zgasiłem. Po ok pół godzinki sprawdzam poziom oleju - podchodzi pod MAX, więc chyba oki?
Po kilku godzinach pojechałem w miejsce oddalone o 15 km. Wszystko dobrze. Zostałem na noc...
Wracam i nadszedł czas na banalne pytanie...
Wróciłem, gaszę silnik i słyszę stuki.... Stuki od temperatury - jak metal się nagrzeje i zaczyna stygnąć - takie charakterystyczne dźwięki. I jakiś dziwny zapach - jakby coś się przypiekło. Dotykam tłumika końcowego i gorący.
Otwieram maskę i silnik też gorący. Węże paliwa - te metalowe - również. Miejsce filtra paliwa też. Pokrywa zaworów? - to czarne, również. Zaznaczyłem miejsca na zdjęciu. Dzisiaj rano - bo sytuacja z wczorajszego wieczora - sprawdzam poziom oleju - podchodzi pod MAX, jak wcześniej.
Czy to normalne i nie trzeba się martwić? Wiem, że banalne pytanie, ale trochę się wystraszyłem.
W Czwartek czeka mnie wyjazd do WWA i z powrotem, więc może dlatego trochę bardziej niż zwykle człowiek się przejmuje.
Wymieniałem już z ojcem nie raz olej - tyle, że w Passacie, Fordzie i BMW - i tego nie zaobserwowaliśmy.
W swoim Golfie JA po raz pierwszy - wcześniej był wymieniany u Majstrów, bo to Turbo (przy okazji jeden zerwał szpilkę i się nie przyznał - jeszcze nigdy tak na Dziewczynę na pasach nie gwizdnąłem ), uszczelnianie miski na dole, jakiejś wiązki z silnika, bo z boku mokry był. Rozrząd na początku, więc ja nie miąłem kiedy. Dopiero teraz, bo reszta była oki, więc dlaczego nie spróbować? Ot to krótka historyjka
Z góry dziękuję za pomoc i sorki za takie banalne pytanie.
Pozdrawiam
Zadam może banalne pytanie...
Wymieniłem olej w swoim Golfiku. Wszystko poszło sprawnie i czysto..
Olej Castrol 5W30 LL, filtr oleju HENGST. Olej 5L, ale wlałem ok 4,3L. Nowy korek spustu oleju.
Odpaliłem, chwilę pochodził i zgasiłem. Po ok pół godzinki sprawdzam poziom oleju - podchodzi pod MAX, więc chyba oki?
Po kilku godzinach pojechałem w miejsce oddalone o 15 km. Wszystko dobrze. Zostałem na noc...
Wracam i nadszedł czas na banalne pytanie...
Wróciłem, gaszę silnik i słyszę stuki.... Stuki od temperatury - jak metal się nagrzeje i zaczyna stygnąć - takie charakterystyczne dźwięki. I jakiś dziwny zapach - jakby coś się przypiekło. Dotykam tłumika końcowego i gorący.
Otwieram maskę i silnik też gorący. Węże paliwa - te metalowe - również. Miejsce filtra paliwa też. Pokrywa zaworów? - to czarne, również. Zaznaczyłem miejsca na zdjęciu. Dzisiaj rano - bo sytuacja z wczorajszego wieczora - sprawdzam poziom oleju - podchodzi pod MAX, jak wcześniej.
Czy to normalne i nie trzeba się martwić? Wiem, że banalne pytanie, ale trochę się wystraszyłem.
W Czwartek czeka mnie wyjazd do WWA i z powrotem, więc może dlatego trochę bardziej niż zwykle człowiek się przejmuje.
Wymieniałem już z ojcem nie raz olej - tyle, że w Passacie, Fordzie i BMW - i tego nie zaobserwowaliśmy.
W swoim Golfie JA po raz pierwszy - wcześniej był wymieniany u Majstrów, bo to Turbo (przy okazji jeden zerwał szpilkę i się nie przyznał - jeszcze nigdy tak na Dziewczynę na pasach nie gwizdnąłem ), uszczelnianie miski na dole, jakiejś wiązki z silnika, bo z boku mokry był. Rozrząd na początku, więc ja nie miąłem kiedy. Dopiero teraz, bo reszta była oki, więc dlaczego nie spróbować? Ot to krótka historyjka
Z góry dziękuję za pomoc i sorki za takie banalne pytanie.
Pozdrawiam