Volkswagen Golf MK5

Fotele, tapicerki, deski rozdzielcze, wygłuszenia...
Awatar użytkownika
By Tyson -  03 paź 2010, 9:51
 mazowieckie
#30607
Na początek prosiłbym o przeniesienie postów z tego wątku http://www.auto-conrad.pl/Forum/phpBB-3 ... f=1&t=2408" onclick="window.open(this.href);return false;, żeby nie dublować. Chce oddzielny temat, bo szykuje się długa historia... niestety.

Zdeterminowany bezradnością, co może być przyczyną owego stykania umówiłem się wizytę serwisową w ASO Auto Viva (gwarancję mam do końca roku, więc trzeba działać :)) Po zameldowaniu były problemy z moją obecnością przy samochodzie, ale po rozmowie z kierownikiem serwisu stanęło na tym, że mam stać obok samochodu, a nie przy mechaniku. Mistrz serwisu wykonał jazdę próbną i powiedział, że ewidentnie coś stuka! Gdy zobaczył subwoofer w bagażniku ostrzegł mnie, że jeżeli stukanie będzie spowodowane jakimś przedmiotem w bagażniku to wjechanie na halę serwisową będzie kosztowało mnie 150zł :lol: Kazali mi wyjąć subwoofer, poprosiłem zatem o obcąszki w celu przecięcia kilku opasek plastikowych - mistrz i mechanik dziwnie spojrzeli się na siebie, potem na mnie, a ja odparłem: chyba macie takie coś na serwisie?? :mrgreen: po chwili subwoofer był wyjęty, ale mistrza irytowało to, że jestem przy samochodzie, zamiast w poczekalni. Twierdzi, że jest to niezgodne z przepisami BHP, to ja mu mówię, że jak auto będzie na podnośniku, to będę stał kilka metrów dalej. W pewnym momencie powiedział, że dobrze by było gdybym założył kask ochronny - zatem poprosiłem, aby mi go przyniósł, ale on odparł, że NIE MA! :lol: Doszliśmy do kompromisu, że usiądę sobie pod ścianą na moim subwooferze,bo krzesełka (a nawet wygodna sofa jest w poczekalni) :D Powiedziałem mistrzowi o moich podejrzeniach co może być przyczyną, ale nawet tego nie skomentował. Przeszli do działania. Samochód w gorę, lewe tylne koło odkręcone, nadkole poluzowane, mechanik wkłada rękę, a mistrz zamyka klapę, ciągle słychać stukanie, w pewnym momencie cisza! z tego wszystkiego aż wstałem i podszedłem. Mechanik włożył palce do owej klapki i ją unieruchomił. Decyzja - zdejmujemy nakładkę (tylny zderzak)

Obrazek

Klapka, o którą się rozchodzi to jest to, co trzyma obecnie mechanik. To są takie jakby żaluzje z gumy, więc to raczej nie jest przyczyna stukania. W tym momencie mistrz poszedł po miernik grubości lakieru :shock: Myślałem że dowiem się czegoś nowego o swoim samochodzie, ale na szczęście wszystko jest ok. Złożyli wszystko go kupy i pojechali na jazdę próbną, teraz jeden mechanik prowadził, a drugi siedział z tyłu. Wrócili i dalej stuka, ten drugi mechanik wyszedł bagażnikiem :) Diagnoza: coś stuka w okolicach klapy, jak ją otworzy to jest wszystko ok. Zdjęli wszystkie plastiki z klapy i plastik co jest przy górnej uszczelce, żeby dostać się do zawiasów, dociągnęli je, mimo że były dosyć solidnie przykręcone. Poskładali wszystko i znowu próba - efekt? Chyba nie muszę pisać. Tym razem za miernik grubości lakieru chwycił jakiś koleś w garniturze, sprawdził dokładnie cały samochód, a tylną część co kilka cm - po raz drugi samochód nie bity :)
Z działu mechanicznego zrobili wszystko i rozkładają ręce, dali mi "skierowanie" na lakiernie, żeby tam sprawdzili dokładnie każdy zgrzew blachy, bo podobno kiedyś mieli taki przypadek w passku, że jeden zgrzew był niedokładnie zrobiony przez fabrykę.
Mistrz zasugerował mi, żebym z tym pojechał do salonu gdzie był kupowany samochód (Białystok) i jak nie naprawią to niech dają nowy samochód (zbyt piękne, żeby mogło być prawdziwe), ale ja mu na to, że na przeglądy przyjeżdżam do auto vivy i tu będę zgłaszał bolączki, bo jak pojadę do Białegostoku, to oni odeślą mnie tam gdzie go serwisuję. Po tym skierował mnie do działu blacharsko-lakierniczego, tam pogadałem sobie z panem, ale niestety człowieka, który się tym zajmuję w tym dniu nie było w pracy i mam skontaktować się telefonicznie. Diagnozowanie usterki na lakierni może potrwać min jeden dzień, a w porywach do 3 dni. Niestety samochód zastępczy mi nie przysługuję, więc zostaje mi PKS (do ASO mam dokładnie 121 km), albo wynająć od nich samochód w cenie 160zł za dobę (golf).
W tygodniu zadzwonię do kierownika serwisu i będę chciał się z nim potargować, żeby zeszli trochę z tej ceny, bo to że samochód ma usterkę na gwarancji nie jest moją winą, a samochód jest mi niezbędny w firmie. Na koniec dodam, że na dziale mechanicznym moja wizyta była przewidziana na 1 godzinę, a zeszło się 3,5h

Trochę długa opowieść, ale chciałem wszystko opisać co i jak. Mam nadzieję, że Was nie zanudziłem.
Awatar użytkownika
By Tyson -  03 paź 2010, 13:24
 mazowieckie
#30612
Nie wiem z którego roku masz golfa, ale u mnie te "kulki" są z takimi gumowymi pierścieniami, więc nie ma opcji żeby to pukało.
Wyjmowałem wszystko z przestrzeni bagażowej, włącznie z półką, kołem zapasowym, kluczami i tymi styropianami i nadal stuka.
Awatar użytkownika
By fredric -  03 paź 2010, 19:35
 mazowieckie
#30630
Jak masz gwarancję na golfa to zrób jeden myk, zadzwoń do serwisu że masz jakąś usterkę a auto na gwarancji.
Opisz że coś z tyłu stuka i boisz się dalej jechać aby się nie urwało. Zrób to gdzieś na trasie nie pod servisem.
Powinni przysłać lawetę i zabrać cię do servisu, potem niech usuwają usterkę aż do skutku. Jak znam życie nie uda im się od razu i zażądaj auta zastępczego. W takim przypadku muszą jako na gwarancji dać ci auto do usunięcia usterki.
Najważniejsze aby zgłoszenie było z drogi i nie jesteś w stanie o własnych siłach podjechać do servisu.
Awatar użytkownika
By npb -  04 paź 2010, 14:13
 -------
#30649
To samo u mnie, jak jadę po wyboistej drodze i zarzuca tyłem pojazdu i jeszcze jak zamykam drzwi, wtedy stwarza się jakieś ciśnienie w kabinie i słychać jednokrotne pukniecie, właśnie gdzieś w okolicach tylnego zderzaka. Daj znać o dalszych wynikach śledztwa :)
By guzzi -  04 paź 2010, 18:34
 -------
#30660
npb pisze:To samo u mnie, jak jadę po wyboistej drodze i zarzuca tyłem pojazdu i jeszcze jak zamykam drzwi, wtedy stwarza się jakieś ciśnienie w kabinie i słychać jednokrotne pukniecie, właśnie gdzieś w okolicach tylnego zderzaka. Daj znać o dalszych wynikach śledztwa :)
mam to samo :wink:
Awatar użytkownika
By Tyson -  04 paź 2010, 21:51
 mazowieckie
#30667
u mnie wystarczą lekkie nierówności na drodze i słychać jak cholera! Będę informował o dalszym przebiegu sprawy. Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu wybiorę się do ASO.
Awatar użytkownika
By Tyson -  14 paź 2010, 19:42
 mazowieckie
#30979
w środę wybrałem się do warszawy, żeby coś z tym zrobili (inne ASO niż wcześniej). Po weryfikacji mechanika stwierdzono, że do wymiany jest górne mocowanie amortyzatora. Część zamówiona, dziś nie mieli czasu zabrać się za mój samochód, bo mieli napięty harmonogram, Jaki będzie efekt zobaczymy.
Dostałem auto zastępcze - wczoraj golfa v 1.9 z 6-tką skrzynią, dziś musiałem go oddać i mam z wypożyczalni Lagunę II z 2007r. 1.6 16V - dramat!! najgorszy samochód jakim w życiu jeździłem, sorry za OT.
Nasmarowanie zamków (przynajmniej tych od kanapy) nic nie pomoże, bo stukanie jest także przy złożonych oparciach. Zamka w klapie nie smarowałem.
By KriSSo -  15 paź 2010, 0:04
 zachodniopomorskie
#30993
I jak według Ciebie śmiga 1.9 ze skrzynią 6? Rzeczywiście nie ma różnicy żadnej w obrotach np na 6 biegu, co w naszym na 5?
Awatar użytkownika
By Tyson -  15 paź 2010, 22:43
 mazowieckie
#31033
KriSSo pisze:I jak według Ciebie śmiga 1.9 ze skrzynią 6? Rzeczywiście nie ma różnicy żadnej w obrotach np na 6 biegu, co w naszym na 5?
Powiem Ci szczerze, że bardzo fajnie jeździło się tym golfem, zbierał się tak samo jak u mnie po wirusie, może dlatego, że właśnie skrzynia 6 (trochę więcej wajchowania), ale miał też koła 15, więc to też ma znaczenie.
Jeżeli chodzi o samą skrzynię to zdecydowanie zauważalne krótsze biegi to 4 i 5. Co do obrotów to jak dobrze pamiętam:
przy 100 km/h na 5 biegu 3 000 obr.
przy 160 km/h na 6 biegu 3 200 obr.
Wydaję mi się, że nic pokręciłem :)

Wracam do sprawy pukania...
Wymieniono górne mocowanie amora, ale znaleziono też prawdziwą przyczynę pukania. Jak to określił pan przez telefon "jest źle pospawany dach"! :shock: :|
W przyszłym tygodniu mam być umówiony na lakiernie w celu naprawy, zajmie to im ok 3 dni.
Zasięgnąłem już nawet opinii prawnika w tej sprawie, ale jest taka sprawa, że jeżeli chcą to bez żadnych problemów naprawić to trzeba im to udostępnić, chyba że naprawa nie przyniesie oczekiwanego skutku, wtedy można żądać towaru wolnego od wad.