Forum VW Golf V

Miałem podobnie jak kupiłem swojego golfa. Od razu wiedziałem w jakich rejonach stał pod chmurką.
Polecam też przetkać śrubokrętem dziurkę pod progiem (przód), bo też lubi sie zatkać.

Dexter23pl pisze:W dwa lata się nazbierało. Ale tylko od strony kierowcy .

Co to jest to żółte? Wygląda jak pianka

A propos cen w aso za zrobienie dwóch przednich błotników:

"Błotnik lewy 837,00 brutto
Błotnik prawy 822,00 brutto
Dostępność części ( z dnia na dzień)
Robocizna 654,36 brutto
Koszt materiałów lakierniczych 1053,71 brutto
Robocizna + lakierowanie 1708,07 brutto
Całkowity koszt usługi z częściami 33670,07 brutto"

"informujemy iż cena błotników przednich w samochodzie Golf V wynosi 1659 zł. brutto. W/w część dostarczana jest w podkładzie i należy ją polakierować.
Cena lakierowania wraz z montażem to ok. 2500-2700 zł. brutto"

Więc jak za darmo - Nic tylko brać

Witajcie. Jeśli chodzi o rdzę to nie wiem jak w innych Golfach ale u mnie rdzewieją zawiasy drzwi przednich. Nie wiem za bardzo co z tym zrobić, ale wydaje mi się, że trzeba je po prostu wymienić albo tylko bolec, jeśli jest wymienialny. Smarowanie nic nie dało. Co o tym sądzicie?

Ja bym to traktował codzienme wd40 i jakimś olejem aż bt się przeczysciło, nie wymieniałbym. Tak robiłem w lupo

Jak pozbyć się tych pianek/gąbek, które są z przodu i z tyłu przy błotnikach? Jak sie za ta zabrac - jakaś instrukcja lub zdjęcia mile widziana. Ktoś ma przedni błotnik zdjety i podesle zdjecia od drugiej strony tak aby było widać jak jest montowany (chodzi mi o to gdzie są sruby). Czy tylny blotnik można jakoś odkręcić czy one są z karoserią połączone na stałe?

W przodzie ja odkręciłem tylko nadkole i odchyliłem piankę i obciąłem kilka cm żeby nie dotykała rantu nadkola. Po czym rant blachy zamazałem klejem do szyb który jest nie do ruszenia jak zaschnie.
Tylne błotniki to całość karoserii nie dementowane

Dexter23pl pisze:W przodzie ja odkręciłem tylko nadkole i odchyliłem piankę i obciąłem kilka cm żeby nie dotykała rantu nadkola. Po czym rant blachy zamazałem klejem do szyb który jest nie do ruszenia jak zaschnie.
Tylne błotniki to całość karoserii nie dementowane

Demontowalne przy pomocy szlifierki kątowej
Czyli z tylu aby dostać się do pianki to też przez zdjecie nadkola Tak?
Przednie błotniki chciałbym dać do malowania. Jak je odkręcić?

cbool333 pisze:

Dexter23pl pisze:W przodzie ja odkręciłem tylko nadkole i odchyliłem piankę i obciąłem kilka cm żeby nie dotykała rantu nadkola. Po czym rant blachy zamazałem klejem do szyb który jest nie do ruszenia jak zaschnie.
Tylne błotniki to całość karoserii nie dementowane

Demontowalne przy pomocy szlifierki kątowej
Czyli z tylu aby dostać się do pianki to też przez zdjecie nadkola Tak?
Przednie błotniki chciałbym dać do malowania. Jak je odkręcić?

nie jestem pewien co do tej ze znakiem zapytania

U mnie korozja dała o sobie znać, poprzedni właściciel nic z tym nie zrobił. Jest sens dawać to do lakiernika o ile da się coś z tym zrobić, przybliżony koszt naprawy?
Prawy przód


Prawy tył

Lewy przód

lukaszp2201 pisze:U mnie korozja dała o sobie znać, poprzedni właściciel nic z tym nie zrobił. Jest sens dawać to do lakiernika o ile da się coś z tym zrobić, przybliżony koszt naprawy?
Prawy przód


Prawy tył

Lewy przód

Oczyść i pomaluj. Od spodu nic nie widać, więc dont wory

Daj do lakiernika . Niech dobrze oczyści od spodu oraz zabezpieczy preparatami na rdzę jest tego trochę na rynku. Polakieruje do krawędzi . Jeśli zrobi to z głowa po służy jeszcze parę lat i nawet nikt sie nie skapnie że lakierowane .

Przyznam, że jestem cholernie zawiedziony VW...
Od trzech miesięcy mam Jettę. Fura polski salon, 80 tysięcy nalatane, I właściciel, stało pod zadaszeniem i malowany tylko błotnik - reszta oryginał.
Nigdy nie pałałem uczuciem do VW - po prostu są to dla mnie nudne auta bez wyrazu, ale mając na uwadze opinię o ich jakości, zdecydowałem się na kupno bo szybko potrzebowałem solidnego daily - na weekendy jest japońska zabawka
Byłem świadomy, że jest trochę korozji ale dzięki temu też cena była fajna - 16 klocków.
Mówię - błotnik, maska i stały punkt programu -progi. Myślałem, że będzie ok...
Ale im dalej w las tym gorzej
Są jednak dwa błotniki P, progi - nie tyko sam kawałek z przodu , na lewym naliczyłem 20 małych purchelków!
Ponadto błotnik lewy tył (lakier na dwóch centymetrach zaczyna się "unosić" i to na załamaniu), klapa z tyłu (nie wokół lampek a na środku blachy wyskakują już pryszcze)
Po prostu PORAŻKA
Tylko czekać aż rdza na dachu wyjdzie....
Chciałem to zrobić, dobrze zakonserwować i pojeździć Jettą parę lat ale robię i sprzedaję.

Miałem kilka japońców i tylko Corolla AE tak gniła. Nawet t22 w którym miałem cięte ranty pod felgę 9J nie miał takich problemów
Jedyny pozytyw - myślę, że na Jettcie jeszcze uda mi się zarobić.
A zaczynało mi się to auto podobać....

Spiewaczek pisze:Przyznam, że jestem cholernie zawiedziony VW...
Od trzech miesięcy mam Jettę. Fura polski salon, 80 tysięcy nalatane, I właściciel,

Który to rok? Masz od nowości i kupiona z salonu? Może coś było majstrowane przy nim? "Reszta oryginał" - Wszystko było dokładnie sprawdzane miernikiem? Może trafił się egzemplarz który im nie wyszedł...który miał jakieś przygody...
Może trzymasz go w ogrzewanym garażu lub jakimś mocno wilgotnym a obok leży kilka to soli drogowej lub takiej co na pola się sypie

Może auto z powodzi?

Spiewaczek pisze: ale mając na uwadze opinię o ich jakości, z ...

ale pomyliłeś artykuły, to chodziło o Mk I i Mk2