Zdemontowałem daszek.
Jest dokładnie tak jak wyżej opisane. Odklejenie daszka to nic trudnego. Trzeba tylko uzbroić się w cierpliwość. Mi zajęło to trochę czasu bo nie chciałem niczego uszkodzić.
Przed rozpoczęciem pracy zabezpieczyłem daszek i gore klapy taśma i folia żeby niczego nie porysować.
Daszek był przyklejony po bokach. Po odklejeniu boków, trzeba podważyć daszek by odpiąć go od adaptera. Na samym daszku są nawet takie malutkie znaczniki które podpowiadają w którym miejscu podważyć daszek i gdzie są miejsca łączenia z adapterem.
Swiatlo stop jest przykręcone do daszka dwoma śrubami TORX 25 po bokach oraz jednym klipsem po środku lampy.
Próbowałem zamontowac nowe swiatlo w miejsce starego i zoabczyc czy trzyma się na samym klipsie i muszę stwierdzić ze nie bardzo. Całość się rusza i miałem wrażenie ze to zaraz wypadnie z wnęki daszka. Wydaje mi się ze gdyby dodać taśmę dwustronna pomiędzy daszkiem a lampa to byłoby ok i można to potraktować jako alternatywę dla odklejania daszka.
Próbowałem tez sprawdzic czy da się przewiercic daszek, adapter i klapę w taki sposób by w przyszłości montowac swiatlo STOP przez długie śruby od strony bagażnika.
Niestety po ściągnięciu tapicerki widać ze od strony bagażnika nie ma wogle dostępu to ewentualnie wywierconych otworów. To rozwiązanie wiec odpada.
Teraz pozostaje wyczyszczenie klapy z resztek kleju, wyczyszczenie daszka z resztek kleju i ponowny montaz.
Polecacie jakiś preparat do usunięcia starego kleju i ewentualnie jakiś klej do montażu całości?
Gdzieś wyczytałem ze preparaty do usuwani smoły czy żywicy sprawdza się wyśmienicie do czyczenia - RESINOL. Ktoś próbował?