Ja bym kolegi nie straszył jakoś strasznie remontem. Fakt, jak bierze tyle oleju, to pierścienie olejowe już w nie najlepszym stanie, ale jeżeli nie kopci i mam moc (hehe... cokolwiek to znaczy w tym silniku), to ja bym pilnował oleju i się nie przejmował zbytnio. Póki nie trzeba lać 1L/1000km to bym nie nie pchał się w remonty - olej wyjdzie taniej.
Swego czasu przekopałem kawałek internetu odnośnie brania oleju w tych silnikach i jednym bierze mniej drugim więcej, szczególnie jak lubią przegonić auto po autostradzie. Ludzie leją olej i robią jeszcze dziesiątki tysięcy kilometrów. Wiem, że słabo to brzmi " silnik bierze olej" (szczególnie, że każdy się chwali, że mu nie bierze), ale te silniki jednak potrafią wypić oleju i nie ma co panikować. Po prostu trzeba wozić butelkę w bagażniku (a mk5 ma wnękę, chyba specjalnie projektowaną pod butelkę 1L
) i sprawdzać przed dłuższą trasą poziom.
Co do tego, co vw pisze w książce... to zwykły dupochron. Ale nie ma się co dziwić, jeżeli dzisiaj niektóre samochody z salonu biorą więcej oleju, niż ca. 350 ml/1000km, o których kolega Misiek pisze.