Hej!
witam na forum
Już kontaktowałem się z dexter (DZIEKI ZIOM!) i chciałbym tez opisać swój problem i rozwiązania jakie miałem w tym silniku :)
Czyli tzw magiczny TTTM.
Mam octavie 2 2012r. wersja przedlift.
1.6mpi BSE.
Może komuś pomogę, może nie, przeczytałem cały temat od deski do deski
Z tego co widziałem jedna osoba miała problem z "prychaniem"silnika.
Dokładnie tak samo miałem jak mechanik miał wymienić uszczelki kolektora ssącego, ale tego nie zrobił (mimo że na kartce mu to napisałem). Robiłem uszczelke pokrywy zaworów, i po ściągnięciu założyli stare "bo rzekomo wyglądały jak nowe".
PRZY KAŻDYM DEMONTAŻU KOLEKTORA SSĄCEGO POWINNO SIĘ WYMIENIĆ USZCZELKI.
Rozmawiałem z jednym fachowcem, i powiedział że przy KAŻDYM rozebraniu, po prostu trzeba, gdyż jest to dość upierdl;iwa sprawa w tym plastiku i uszczelki po włożeniu drugi raz już nigdy nie będą tak trzymać, jak nowe / założone.
W moim przypadku objawy ustąpiły całkowicie.
Nic nie prycha.
Druga sprawa, jeśli jedziesz i pojawia się ESP + check etc. dodajesz gazu i auto jedzie tylko jak dasz gaz do połowy (a jak dajesz w deche to się krztusi i nie ma mocy) to na 99% winna jest CEWKA ZAPLONOWA + PRZEWODY + ŚWIECE. Check będzie migać. U mnie ewidentnie była to cewka, ale wymieniłem komplet. Nie była z zewnątrz uszkodzona, ale po zmianie samej cewki i po 10sec silnik zaczął chodzić ok
- przebieg oryginalnej cewki u mnie to ok. 150tyś
Cewki, które szły na pierwszy montaż w większości tych silników to TEMIC - logo z piorunkiem (można je dostać za ok. 190zł na allegro- nowe). Były z tego co wiem najbardziej pancerne.
Nie bierzcie przewodów z NGK, rozleciały się po 1000km a tanie nie były. Podobno strasznie spada kontrola jakości tej firmy.
Mi ostatnio pojawiło się coś takiego że auto zaczęło jakby na jałowym "bardziej szarpać" niż wcześniej (co jakiś cykl raz przerwał) teraz jest jakby częściej ten efekt. Nie ukrywam, że jest to irytujące.
Podmieniłem cewkę, podmieniłem kable i nowe świecie, dalej to samo. Psikałem w uszczelki kolektora ssącego, nic nie zasysa, wszystko ok. Mimo wilgoci - spryskałem wodą świece, kable i cewke i nie widzę nigdzie bicia, (psikałem woda w ciemną wampirową noc podczas braku pełni księżyca) i wszystko wydaje się ok.
Co ciekawe, moc auto ma, zbiera się bez najmniejszych problemów. ZADNYCH BŁĘDÓW! Na gazie i na pb są te drgania wyczuwalne. Ale jakby cała reszta jest ok
Czasami w vcds na pojedynczych cylindrach coś tam wyskoczy (u mnie grupa 15/16) ale to są pojedyncze odskoki.
Jest to tylko irytujące pod domem i na skrzyżowaniu, w trasie auto smiga.
Filtr paliwa wymieniłem (w moim aucie jest 4BAR) poprzedni mechanik założył 3bary filtr z regulatorem i auto po miesiącu nie chciało jeździć - też na to zwróćcie uwagę
Macie pomysł? Jak u was te drgania wyglądają? są słabe, czy mocno wyczuwalne?
Jak lekkie to olewam, ale u mnie są trochę "mocniejsze" niż ostatnio. I nie ważne czy silnik jest nagrzany, czy zimny - są po prostu takie same
EDIT - zapomniałem napisać, tak podniosłem sobie trochę obroty w VCDS. jak włączam Klimę jest oczywiście lepiej, ale te odskoki są dalej wyczuwalne.
Wcześniej na klimie było duuuzo lepiej.
EDIT 2:
W vcds sprawdziłem jedną cewkę, jej V skakały niemiłosiernie.
W rocznej NGK na 3 cylindrach mam 500V i ani drgnie, natomiast na jednym cylindrze jest 440V.
Zamówiłem nową cewkę, sprawdzę czy się poprawi.