Kurde, trochę trudno bo stukot trwa jakieś 5-10 sek, ale spróbuję, dzięki.
Dodano po 13 godzinach 16 minutach 21 sekundach:
No więc tak, dźwięk dokładnie jest taki jak tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=ZIeFY-dDSB4
Z komentarzy widzę, że nikt tego cholerstwa nie rozwiązał od lat
TTTM. Ludzie wymieniali spód silnika (panewki), robili popychacze hydrauliczne i albo problem nie ustąpił, albo auto zaczęło im dodatkowo kopcić na niebiesko
Jeżdżę wyłącznie na pełnym syntetyku RAVENOL TURBO VST 5W40. Co więcej, silnik 13k km temu (przy 171k km) miał remont. Był powoli docierany, bez upalania. W serwisie stwierdzili, że silnik jest obecnie jak nowy. Na chwilę obecną ma 184k.
Problem, jak u wszystkich objawia się tylko na zimnym, przy temp. powietrza poniżej 10*C, latem nie ma problemu, więc wnioskuję, że przyczyna leży gdzieś w arterii olejowej - po spadnięciu z ssania pojawia się stukot, a więc popychacze nie napełniły się olejem i aż się napełnią, stukają, tyle, że nawet po ich wymianie, ludzie wciąż mieli ten problem - większym czy mniejszym stopniu.
Znalazłem też info, że u niektórych problemem były urwane klapki kolektora ssącego, ale nie mam pojęcia jak to się ma do problemu, skoro niby temat znika po kilku sekundach i rozgrzaniu silnika. Co więc urwane klapki mają do temp. silnika i że problem cichnie po uzyskaniu temp.?
Znalazłem też info, że niektóre filtry oleju (zamienniki) mają 1 lub 2 zawory zwrotne, gdzie im więcej zaworów zwrotnych, tym mniej oleju spływa z powrotem do misy. Od momentu zakupu zawsze przy zmianie oleju zakładany mam filtr FILTRON 526/1 który (chyba) ma 1 zawór zwrotny. Szczerze wątpię bym samą wymianą filtra rozwiązał problem, ale założę do testu PZL-SĘDZISZÓW PP465, który ma 2 zawory zwrotne - niby ma to sprawić, że więcej oleju zostanie u góry silnika = popychacze szybciej się napełnią = mniej będą tłukły na zimnym, ale to tylko hipoteza...
Olej konkretny, silnik po remoncie, olej i filtry wymieniane max co 12k km, a tu taki gniot
Ilość wątków w sieci z klepaniem na zimnym w 1.6MPI przeraża, a fakt, że nikt nie zdiagnozował problemu jednoznacznie od w zasadzie 2004 roku, wkurza niemiłosiernie
Zemsta Hitlera