#87531
Postanowiłem założyć ten temat o tym jak poprawić skuteczność hamulców w GTI.
Jakoś niedawno musiałem zmienić klocki przednie, postanowiłem przy tym trochę zwiększyć skuteczność hamulców. Jak wiadomo można wymienić całe hamulce na te z Cupry/R32/R20/S3 z tarczą 345mm ale odpuściłem ten temat ze względu na zbyt wysokie koszty. Kolejną opcją są hamulce z Boxstera:
http://www.mk5golfgti.co.uk/forum/index ... ic=13985.0" onclick="window.open(this.href);return false;
Ale to może kiedyś.
Zamontowałem klocki Ferodo DS2500 (FCP 1641). Podczas gdy standardowe klocki (ATE, TRW czy Ferodo Premiery) mają współczynnik tarcia na poziome 0,2x, te klocki mają 0,46. Nie posiadają czujników zużycia. W przeciwieństwie do klocków Carbone Lorraine posiadają blaszki mocujące klocek w tłoczku. Mówi się, że te klocki potrzebują rozgrzania żeby zaczęły działać, co jest jednak połowiczną prawdą. W temperaturze "startowej" mają współczynnik tarcia na poziomie 0,2x czyli hamują jak seria, już po jednym zwykłym hamowaniu lekko się dogrzewają i hamują naprawdę dobrze. Pedał hamulca wciśnięty do połowy wywołuje już mocne spowolnienie, czucie jest o wiele lepsze niż w serii gdzie dopiero mocne wciśnięcie hamulca dawało jakieś porządne efekty. Póki co hamulce nie piszczą, jedyną wadą jest to, że po mocnym dogrzaniu na dziurach klocki trochę klepią, ale postaram się to wyeliminować. Są to sportowe klocki, które mają większe tolerancje wymiarowe żeby się nie zapiekały. W porównaniu do seryjnych klocków mam wrażenie, że mniej pylą.
Tarcze mam Ferodo, jednak tych nie polecę, nie dlatego, że się pokrzywiły tylko dlatego, że nie mają warstwy antykorozyjnej przez co paskudnie wyglądają.
Kosztowały mnie 520zł. Dla porównania DS2000 kosztują 480zł.
Niezależnie od tego jakie macie klocki i tarcze aby nie biły istotne jest to aby je porządnie zamontować. Mierzymy bicie na piaście. Pod tarcze nie kładziemy żadnego smaru miedzianego, oczyszczamy po prostu dobrze piasty. Po zamocowaniu tarczy znowu mierzymy bicie (musi być w granicach przewidzianych przez producenta), jeżeli jest słabo możemy obracać tarcze, próbować lepiej doczyścić piasty itp.. Kluczową kwestią jest przykręcenie koła, śruby dokręcamy kluczem dynamometrycznym (ok. 140Nm) co drugą śrubę i tak oblatujemy dookoła 4 razy przez co każda śruba będzie dokręcana 2x. Ostatnia rzecz jest bardzo ważna, myślałem że mam pokrzywione tarcze, po przykręceniu ich tym sposobem bicie ustąpiło.
Jeżeli macie jakieś doświadczenia z zestawami hamulców to opisujcie je tutaj.
Jakoś niedawno musiałem zmienić klocki przednie, postanowiłem przy tym trochę zwiększyć skuteczność hamulców. Jak wiadomo można wymienić całe hamulce na te z Cupry/R32/R20/S3 z tarczą 345mm ale odpuściłem ten temat ze względu na zbyt wysokie koszty. Kolejną opcją są hamulce z Boxstera:
http://www.mk5golfgti.co.uk/forum/index ... ic=13985.0" onclick="window.open(this.href);return false;
Ale to może kiedyś.
Zamontowałem klocki Ferodo DS2500 (FCP 1641). Podczas gdy standardowe klocki (ATE, TRW czy Ferodo Premiery) mają współczynnik tarcia na poziome 0,2x, te klocki mają 0,46. Nie posiadają czujników zużycia. W przeciwieństwie do klocków Carbone Lorraine posiadają blaszki mocujące klocek w tłoczku. Mówi się, że te klocki potrzebują rozgrzania żeby zaczęły działać, co jest jednak połowiczną prawdą. W temperaturze "startowej" mają współczynnik tarcia na poziomie 0,2x czyli hamują jak seria, już po jednym zwykłym hamowaniu lekko się dogrzewają i hamują naprawdę dobrze. Pedał hamulca wciśnięty do połowy wywołuje już mocne spowolnienie, czucie jest o wiele lepsze niż w serii gdzie dopiero mocne wciśnięcie hamulca dawało jakieś porządne efekty. Póki co hamulce nie piszczą, jedyną wadą jest to, że po mocnym dogrzaniu na dziurach klocki trochę klepią, ale postaram się to wyeliminować. Są to sportowe klocki, które mają większe tolerancje wymiarowe żeby się nie zapiekały. W porównaniu do seryjnych klocków mam wrażenie, że mniej pylą.
Tarcze mam Ferodo, jednak tych nie polecę, nie dlatego, że się pokrzywiły tylko dlatego, że nie mają warstwy antykorozyjnej przez co paskudnie wyglądają.
Kosztowały mnie 520zł. Dla porównania DS2000 kosztują 480zł.
Niezależnie od tego jakie macie klocki i tarcze aby nie biły istotne jest to aby je porządnie zamontować. Mierzymy bicie na piaście. Pod tarcze nie kładziemy żadnego smaru miedzianego, oczyszczamy po prostu dobrze piasty. Po zamocowaniu tarczy znowu mierzymy bicie (musi być w granicach przewidzianych przez producenta), jeżeli jest słabo możemy obracać tarcze, próbować lepiej doczyścić piasty itp.. Kluczową kwestią jest przykręcenie koła, śruby dokręcamy kluczem dynamometrycznym (ok. 140Nm) co drugą śrubę i tak oblatujemy dookoła 4 razy przez co każda śruba będzie dokręcana 2x. Ostatnia rzecz jest bardzo ważna, myślałem że mam pokrzywione tarcze, po przykręceniu ich tym sposobem bicie ustąpiło.
Jeżeli macie jakieś doświadczenia z zestawami hamulców to opisujcie je tutaj.