#91808
ja w poprzednim aucie często coś robiłem przy parowniku od gazu więc musiałem za każdym razem odpowietrzać nagrzewnicę bo nie grzała wcale.
wlewasz płyn trochę ponad max i zakręcasz korek.
musi być ciśnienie w układzie żeby przepchało powietrze.
odpalałem i czekałem aż się nagrzeje nie koniecznie do 90C
podgazowałem trochę z 4 tys obr kilka razy i termostat puszczał i po kilku chwilach jak jeszcze się kilka razy prze gazowało i potrzymało na obrotach zaczynało momentalnie lecieć gorące powietrze z nawiewów.
sprawdzasz czy wszystkie węże są gorące i wyłączasz silnik.
czekasz aż ostygnie i w razie potrzeby dolewasz płynu.
wlewasz płyn trochę ponad max i zakręcasz korek.
musi być ciśnienie w układzie żeby przepchało powietrze.
odpalałem i czekałem aż się nagrzeje nie koniecznie do 90C
podgazowałem trochę z 4 tys obr kilka razy i termostat puszczał i po kilku chwilach jak jeszcze się kilka razy prze gazowało i potrzymało na obrotach zaczynało momentalnie lecieć gorące powietrze z nawiewów.
sprawdzasz czy wszystkie węże są gorące i wyłączasz silnik.
czekasz aż ostygnie i w razie potrzeby dolewasz płynu.